Barabra,
diesen Beruf habe ich noch nie gehört. Und ich konnte in Zusammenhang mit einer Warenfabrik auch nichts finden. Aber vielleicht war der gute Mann mal im Bergwerk tätig gewesen und hat seine Berufsbezeichnung beibehalten. Ist ja in der Gegend nicht ganz ausgeschlossen.
Hier mein Versuch:
Gemäß Oekonomische Encyklopädie von J. G. Krünitz1. Im Bergbau ist, vermutlich wegen einiger Ähnlichkeit, die Kachel ein Werkstück über dem Vorherde, vorn an dem Gestelle eines hohen Ofens.
2. Heitzer ,(der) die Heitzerinn, eine Person, welche dazu bestimmt ist, Oefen oder Zimmer zu heitzen; der Einheitzer, Stubenheitzer, und mit einem lateinischen Worte zuweilen Calefactor.
Da calfactor oder calefactor unter anderem auch ein Hausmeister sein kann, könnte ich mir vorstellen, dass der Urgroßvater für die Heizung in dieser Fabrik zuständig war oder vorher in einem Bergwerk für die Heizung des oben genannten Ofens.
Aber wie gesagt, ist nur eine Vermutung von mir.
Oder es ist ganz einfach und die Fabrik hatte einen Kachelofen, der beheizt werden musste. Und so gab es einen Kachel(ofen)-Heitzer.
Gruß
Ursula
Tłumaczenie / Übersetzung:Barabra,
nigdy nie słyszałam o takim zawodzie. I nie mogłam znaleźć też nic co dotyczyłoby fabryki. Może pracował w kopalni i zachował to określenie zawodu. W tej okolicy nie jest to wykluczone.
Moja próba wyjaśnienia:
Zgodnie z Encyklopedia ekonomiczna J. G. Krünitza1. Przypuszczalnie przez podobieństwo, w kopalni kafel jest ociosanym kamieniem znajdującym się nad zbiornikiem żeliwiaka, z przodu przy garze wysokiego pieca.
2. Palacz [der Heitzer – r.męski; die Heitzerinn – r. żenski], osoba, która zajmuje się paleniem w piecu lub ogrzewaniem pomieszczenia; zwany Einheitzer, Stubenheitzer, oraz niekiedy łacińskim słowem Calefactor.
Ponieważ słowo calfactor lub calefactor może oznaczać między innymi dozorcę, mogę sobie wyobrazić, że pradziadek był odpowiedzialny za ogrzewanie w tej fabryce lub wcześniej w kopalni obsługiwał palenisko pieca.
Jak już mówiłam, to tylko moje przypuszczenia.
Albo rozwiązanie jest proste i w fabryce stał piec kaflowy, w którym musiało być palone. I tak powstał Kachel-Heitzer
Pozdrawiam
Ursula