Jurku, jest mi niezmiernie miło, że temat "chwycił"

Jednak chyba Maciek, powinien stworzyć osobny wątek dla Wargowa, bo ten tu ukradłam Ewuni, która też przecież szuka informacji o swoim pradziadku
A pomysł z galerią zdjęć jest przedni. Jestem za!
Jeśli chodzi o mego pradziadka Erazma Gąsiorowskiego, niestety wiem niewiele.
Wiem z opowiadań mojej babci, że był cudownym, wyrozumiałym, pełnym szacunku dla każdego człowiekiem. Potrafił z uwagą rozmawiać z każdym, niezależnie od jego wykształcenia i pozycji, co kiedyś wcale nie było tak powszechną cechą.
Był niezmiernie kochającym mężem i czułym ojcem, spokojny, wrażliwy, nigdy nie podniósł głosu, ani ręki na dzieci. Wielki patriota.
Pochodził z Podkarpacia, urodził się w Wólce Turebskiej koło Rozwadowa (dziś Stalowa Wola).
Najprawdopodobniej pracę zawodową rozpoczął w 1899 r. Patent kwalifikacyjny uzyskał w 1903 r.
Jeszcze w 1914 roku mieszkał z rodziną w Małopolsce, a dokładniej w Gawłuszowicach pow. Mielec. Niestety wojenna zawierucha i prześladowania rodziny przez Rosjan zmusiły ich do wyjazdu do sąsiedniej Woli Pławskiej. Prawdopodobnie w 1917 r. został zmobilizowany i wcielony do c.k. armii. Do Wargowa rodzina przyjechała jesienią 1920 r.
W 1936 r. przeszedł na emeryturę i wraz z rodziną przeprowadził się do Poznania.
W 1940 r. wraz z żoną Rozalią i dwoma synami oraz rodziną jednego z nich zostali wysiedleni najpierw do baraków w Głównej, a później do Generalnej Guberni. Trafili do Olsztyna koło Częstochowy, a następnie do Radymna koło Jarosławia, gdzie mieszkała siostra Erazma, potem do Rozwadowa koło Stalowej Woli, gdzie zmarł w marcu 1941 r.
Tyle informacji posiadam, niewiele tego, choć rodzinne wspomnienia Jego Osoby, wśród których się wychowywałam, sprawiły, że jest mi bardzo bliski.
Miałam nadzieję, że być może w wargowskiej szkole zachowała się jakaś kronika lub dokumenty, które mogłyby wnieść coś nowego do moich poszukiwań, a tu kalpa, szkoły nie ma...
Gdyby ktoś miał pomysł gdzie powinnam jeszcze poszukać bardzo proszę o podpowiedź.
Magda