Dla mnie informacje którymi podzielili się Łukasz i x.Jan są bardzo ciekawe.
Łukasz - przebrnąłem bez trudu, nie mam dosyć, z chęcią przeczytałbym całość

x.Jan - CAAP jest, o czym już pisano tutaj zdecydowanie zbyt mało chwaląc, fantastyczną inicjatywą AAP. Ostatnio po raz pierwszy miałem okazję skorzystać z zasobów CAAP i byłem pod wrażeniem jakości technicznego opracowania ksiąg. CAAP pozwala mieć nadzieję że za jakiś czas postępów poszukiwań nie będzie hamował czas oczekiwania na rezerwację czytnika czy kiepski mikrofilm/czytnik.
Dla większości genealogów dostęp do ksiąg i indeksów jest bezcenny.
Pozostaje problem indeksacji od którego ten wątek się rozpoczął, wróciła teraz do niego Bożena.
Sam jestem w sytuacji kiedy nie da się już prosto 'posuwać naprzód, cofając się wstecz'.
W takiej sytuacji indeksy i możliwość ich przeszukiwania (vide Poznan Project) pozwalają często zaoszczędzić miesiące pracy.
Prowadzenie własnych poszukiwań wymaga wielu godzin poświęconych na wizyty w Archiwach.
Prócz ograniczenia czasem, jak sądzę, wiele osób nie podejmuje się indeksacji ze względu na brak wiary we własne umiejętności (to wszystko też o mnie

Indeksacja pojedynczych kart przypadkowych ksiąg, prowadzona przez dwie anonimowe osoby, bez konieczności wizyt w archiwum, jest jak dla mnie ciekawym pomysłem:
- wydaje się zapewniać poszanowanie praw dysponenta materiałów (nie sposób prawie złożyć całość, vide zrozumiałe ograniczenia przeszukiwania PP w kontekście choćby metod p.Minakowskiego dla zasilania jego kompilacji)
- eliminuje barierę problemu braku czasu indeksujących
- odpowiedzialna wiara we własne możliwości rośnie przy świadomości indeksacji tego samego materiału przez drugą osobę
Zdaję sobie sprawę że taki proces nie dzieje się sam, ktoś musi to dzielić, wysyłać, porównywać.
Warto jednak pomarzyć
