Hania napisał(a):
Rafał , podpisuj swoje posty imieniem, taki regulamin Forum, dziekuje.
Zauwazylam z moich spostrzezen, ze jesli ktos umiera tragicznie to rodzina stara sie
to uwiecznic na nagrobku, takiej informacji jednak nie ma na nagrobku Twojego krewnego.
Moze byla to smierc tragiczna z własnych rąk lub innego wstydliwego powodu
i wtedy rodzina ukrywa taki fakt.
Dalej, dlaczego piszesz, ze mozliwe jest " że ówczesne SB miało w tym wkład" ?
Czy znasz jakies fakty, slady, przekazy w tym temacie /SB/ ?
Wybierz sie do biura parafialnego gdzie mieszkal Wladyslaw Dolczewski
i zasiegnij jezyka, jesli jestes dalszym krewnym
zmarlego to popros bliskiego krewnego aby to uczynil bo w biurze moga odmowic
dalszemu krewnemu.
Prawdopodobnie istnieje w Ksiedze zgonow adnotacja co do powodu smierci,
tymbardziej jesli byla to smierc tragiczna.
To były czasy kiedy wszyscy się bali. Wojsko miało zakaz rozmów z rodziną co do przyczyny. Wszyscy byli zastraszeni. Nawet brat dostał informację żeby nie przebywał w miejscu wypadku. Są świadkowie którzy twierdzą, że został zamordowany przed wypadkiem. Wszystkie informacje są od ludzi którzy po cichu rozmawiali.
Otrzymałem też informację, że musiał coś ważnego się dowiedzieć. Pracował u ważnych rangą wojskowych.
pozdrawiam
Rafał