Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 27 gru 2024, 13:15

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 232 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 lis 2017, 20:12 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
nastian napisał(a):
Nie mogę odnieść się do kontrargumentów, bo żadne rzeczowe się nie pojawiły, ale przyznam, że nie spodziewałem się na tym forum tylu przeciwników idei udostępniania ksiąg metrykalnych w Internecie.


Zaznaczam, że nie jestem przeciwnikiem udostępniania ksiąg w internecie....

Dyskusje na ten temat toczą się co jakiś czas i właściwie niczego nie wnoszą prócz atmosfery niezbyt miłej.
Zaczynałam swoje poszukiwania krewnych przed wielu laty - był internet, ale nie było w nim nic w tym zakresie. Chodziłam po parafiach i prosiłam o możliwość dostępu do ksiąg metrykalnych - prawie zawsze dostawałam (po latach, jak w modzie nastała genealogia, w kościołach jest trudniej, co rozumiem, bo niektórzy „badacze” wyrywają całe strony, bazgrzą itp -widziałam księgi dawniej i te same dzisiaj, zgroza), przesiadywałam godzinami w kancelariach parafialnych i spisywałam do zeszytu nie zawsze dobrze-nawet nie przyszło mi do głowy nazywać się genealogiem tak mało umiałam, a i dzisiaj wciąż się uczę. Potem zaczęły ukazywać się w internecie indeksy, ale niedoskonałe i trudno było zidentyfikować krewnego, bo nie było np. rodziców, mimo to cieszyłam się i też coś nie coś z tego skorzystałam. Zamawiałam kwerendy w archiwum, bo nie mam w pobliżu - koszty nie są małe, ale ponosiła mnie niecierpliwość, nie lubiłam za długo czekać. Aż wreszcie euforia - znalazłam Poznan Project - ile tutaj tego „dobra genealogicznego”! Później www.szukajwarchiwach i BaSia-to zachwyt i uszczęśliwienie: nawet jeśli te nasze kochane, pracowite i bezinteresowne „mróweczki”, które indeksują pomylą się czy źle odczytają nie zawsze czytelne pismo księży robimy klik i jest metryka, można wyczytać wszystko co w niej zawarto. Do tego teraz mamy w sieci dostępne jednostki u Mormonów - i co z tego, że nie wszystkie. Cieszmy się z tego co jest.
Rozumiem zirytowanie, że nie ma wszystkich metryk, rozumiem, że nie każdy może sobie pozwolić na koszty kwerend, odpisy itp. rozumiem, że mieszkamy w odległych od archiwum miejscach....ale cieszmy się, że mamy tyle metryk bezpłatnie i wygodnie, poczekajmy trochę - będzie ich więcej. :)
Mamy wolny wybór - chcemy mieć szybko drzewo rodzinne w którym nie brakuje żadnego krewnego -nie ma w sieci metryk, zapłaćmy lub idźmy do archiwum i szukajmy. Nie odpowiada nam to - możemy zapełniać gałęzie drzewa opierając się na internecie i czekać cierpliwie aż coś nowego się pojawi. Nadzieja i pogoda ducha z pewnością trochę "osłodzi" nam brak wszystkich jednostek już dzisiaj. W moim rodzinnym drzewie mam jeszcze trochę pustych gałązek, ale nie jestem przez to mniej szczęśliwa, bo juz poznałam tylu krewnych a mogę jeszcze wiele odkryć...

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 lis 2017, 21:30 
Offline

Dołączył(a): 02 sty 2008, 09:45
Posty: 533
Lokalizacja: Poznań
koszuciak napisał(a):
Gdyby Archiwum Archidiecezjalne miało udostępnić w sieci swoje materiały, musiałoby zainwestować w taki serwer, który nie dość, że musiałby pomieścić dość sporo danych, to musiałby być na tyle mocny, by w czasie największego obciążenia strony nie uległ przeciążeniu i aby nie dochodziło do niespodzianek podobnych do tych, z którymi mamy do czynienia, korzystając chociażby z owianej już legendami kujawskiej "Genealogii w archiwach"...


Do wypowiedzi Wojciecha dodam mój wpis z 25 grudnia 2009 (wątek Cyfrowe Archiwum Archidiecezji Poznańskiej):
Jan M. Musielak napisał(a):
Chrystian Orpel napisał(a):
... Kiedy Cyfrowe Archiwum bedzie dostepne w Internecie ? ...

W najbliższym czasie nie jest przewidywane udostępnienie CAAP w internecie. Wynika to m.in. z tego, takie udostępnienie wymagałoby:
1° - o wiele silniejszego serwera niż ten, którym dysponuje Archiwum - posiadany serwer jest w stanie obsługiwać równocześnie do 16 terminali, na potrzeby internetu jest to liczba zdecydowanie zbyt mała.
2° - stałego łącza internetowego o dużej przepustowości - praktycznie konieczny byłby światłowód; na dodatek konieczny jest stały adres IP.
3° - stworzenia silnego zabezpieczenia uniemożliwiającego ataki na serwer.
Może oczywiście ktoś powiedzieć, że to wszystko oferują różni usługodawcy, ale nawet pomijając cenę takiej usługi, nie przewidujemy możliwości umieszczenia całej bazy na serwerze nie podlegającym kontroli Archiwum.

_________________
x. Jan M. Musielak
AAP


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 00:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
...

Edycja:usunęłam treść postu nie związanego z tematem.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Ostatnio edytowano 02 gru 2017, 02:17 przez DankaW, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 00:27 
Offline

Dołączył(a): 28 lip 2011, 09:19
Posty: 116
Lokalizacja: Finlandia
Cytuj:
Uważam całą dyskusje za zbędną, żądania o dostępność w sieci metrykaliów mają te osoby, które z poszukiwań genealogicznych czerpią korzyści materialne.
Tacy "Forumowicze" oszukują tych, którzy jak mrówki ślęczą nad księgami, aby pomóc pytającym, którzy zgarniają za naszą pracę kasę.


Jakieś podstawy do takiego generalizowania? Można mieć swoje poglądy, ale można też zachować umiar w ich wyrażaniu...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 00:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Życzę Wszystkim dobrej i spokojnej nocy oraz pogodnej niedzieli.
:wink:

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 00:29 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 727
"Uważam całą dyskusje za zbędną, żądania o dostępność w sieci metrykaliów mają te osoby, które z poszukiwań genealogicznych czerpią korzyści materialne"

To jest po prostu skandaliczna wypowiedź. To, że chcę powszechnej dostępności do metrykaliów oznacza, że będę z tego czerpać korzyści materialne? O czym Ty mówisz? Ja rozumiem, że jest późno i myśli zawodzą, ale trzeba ponosić konsekwencje za wypowiadane słowa.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 00:33 
Offline

Dołączył(a): 28 lip 2011, 09:19
Posty: 116
Lokalizacja: Finlandia
DankaW napisał(a):
Życzę Wszystkim dobrej i spokojnej nocy oraz pogodnej niedzieli.
:wink:



Wzajemnie. I odpoczynku od zgubnego internetu i ich materialnych użytkowników :-)

/Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 09:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 wrz 2013, 07:54
Posty: 667
Lokalizacja: Koszuty / Środa / Śrem
Szkoda, że temat ten zszedł, jak to ktoś iście poetycko określił, na „poziom magla”, jednak spodziewałem się tego i dlatego czekałem, kiedy emocje trochę opadną.

Przede wszystkim chciałbym wyrazić moje ubolewanie nad faktem, że moja wypowiedź nie do końca została zrozumiana i zostałem odebrany jako „wróg nr 1” digitalizacji i umieszczania materiałów archiwalnych w sieci. Sam korzystam z tego, co jest udostępnione w sieci, w miarę możliwości czasowych indeksuję, aby korzyść mieli też inni użytkownicy. Ale głównym miejscem, gdzie pozyskuję informacje, i o którym nie można zapominać w swoich poszukiwaniach, jest archiwum. Tego miejsca nic nie zastąpi i uważam, że każdy powinien korzystać z tego rodzaju instytucji jak najczęściej, jednak nie wykluczam całkowicie korzystania z tego, co zostało już udostępnione w sieci.

W całej tej dyskusji myliliśmy mniej lub bardziej pojęcia, w szczególności zaś, jeśli chodzi o tematykę dziedzictwa kulturowego itd. Padało tu hasło, że wszyscy muszą mieć wolny dostęp do korzystania. Podkreślam – nie muszą, a powinni. Tak się składa, że w trakcie studiów jestem z tym praktycznie cały czas na bieżąco, i wiem, że istnieje taki postulat, aby każdy powinien mieć do tego zapewniony wolny dostęp do materiałów. Jednak uważam (zresztą nie tylko ja), że to jest tylko piękne, utopijne hasło. W praktyce, gdyby tak miało się stać, musielibyśmy dotrzeć do wszystkich instytucji, nawet tych z bardzo niewielką ilością materiałów archiwalnych (wszak to też dziedzictwo kulturowe, jakby nie patrzeć…) i zobligować je do udostępnienia swoich zbiorów w sieci, co jest, dla takich niewielkich instytucji, rzeczą praktycznie niemożliwą. Tak samo (z góry przepraszam za drobną dygresję polityczną) nie zmieni sytuacji powoływanie się na Konstytucję RP, która i tak w praktyce jest „martwa”, bo konstytucja swoje, a rzeczywistość swoje…

Wreszcie ostatnia rzecz, o której chciałbym powiedzieć, a która wypłynęła już w momencie, kiedy temat zboczył z głównego wątku. Nie będę tutaj wymieniał po nicku, ale jest na forum grupka osób, które swoją aktywność ograniczają do słowa „daj”, nie dając w zamian nic. Pewnie zaraz podniesie się głos w stylu, że „zajmujecie się tym dłużej i wiecie więcej”. Otóż, może trudno będzie wam w to uwierzyć, ale sami kiedyś byliśmy na takim etapie jak wy. Wszystkiego musieliśmy się uczyć sami, wielu rzeczy nikt nam nie mówił, do wszystkiego trzeba było dochodzić samodzielnie. Jest takie powiedzenie, że gdyby Jaś się uczył, to i biskupem by został... Na naukę czegokolwiek nigdy nie jest za późno.
Są też osoby, które, jak mówią, brzydzą się arogancją, a same aż nią kipią. Nie jest to mój problem, ale sami wystawiacie sobie takie świadectwo, przez co później dochodzi do generalizacji, wsadzania wszystkich do jednego worka i stwierdzeń, że „genealodzy to tylko się kłócą”…

Jest to, niezależnie od rozwoju wątku, moja ostatnia wypowiedź w tym temacie. Apeluję do wszystkich o zrozumienie i opanowanie emocji.

_________________
Pozdrawiam
Wojciech

***


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 10:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Wojtku, wszystko to ładnie pięknie, ale po co o tym Jasiu :lol:

koszuciak napisał(a):
Jest takie powiedzenie, że gdyby Jaś się uczył, to i biskupem by został.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 10:58 
Offline

Dołączył(a): 28 lip 2011, 09:19
Posty: 116
Lokalizacja: Finlandia
koszuciak napisał(a):
Ale głównym miejscem, gdzie pozyskuję informacje, i o którym nie można zapominać w swoich poszukiwaniach, jest archiwum. Tego miejsca nic nie zastąpi i uważam, że każdy powinien korzystać z tego rodzaju instytucji jak najczęściej (...)


Obawiam się, że nikt nie zapomina o archiwum. W tym przypadku wydaje się jednak, że archiwum i jego szczęsliwi użytkownicy, nie dostrzegają problemu dostępności. Po raz kolejny - nie każdy jest takim szczęściarzem, żeby urwać się z pracy i pójść spędzić czas w zaciszu archiwum wśród ksiąg i dokumentów. A jeśli już jakiś taka szczęsliwa osoba próbuje mi (bo jak się nie pisze ad personam i uogólnia, to również do mnie) wmówić, że robię coś źle czy łatwo (dosyć często pewnie czas jaki spędziłem przed czytnikiem mikrofilmów będzie porównywalny z czasem, jaki ktoś inny spędził z księgami), to naprawdę świadczy o niezrozumieniu sytuacji innych. Poza tym czasy się zmieniają i czy szukajwarchiwach.pl to jeszcze archiwum? Zapewne kiedyś równie żarliwie udowadniano, że orka z chomątem przynosi gorsze rezultaty (tak w rewanżu chęci tępienia arogancji i sugerowania kariery biskupiej :-) ).

koszuciak napisał(a):
Apeluję do wszystkich o zrozumienie i opanowanie emocji.


Bardzo słuszny apel. Szczególnie, że wygląda na to, iż wymiana jest pełna jakiś niejawnych zaszłości i urazów, które psują dyskusję i podnoszą temperaturę.

Na koniec nieco osobista prośba. Może mi ktoś wytłumaczyć obsesję kontroli dyskutowanych materiałów genealogicznych? Dlaczego jedyną przeszkodą nie są możliwości techniczne czy finansowe? W miarę możliwości proszę o konkretne i proste wyjaśnienie.

Pozdrawiam,

Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 11:33 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 727
Dziedzictwo kulturowe nie jest ani własnością prywatną, ani też własnością grupową
historyków sztuki, archeologów, konserwatorów zabytków, ani żadnej innej grupy wyselekcjonowanej
na podstawie jakichkolwiek kryteriów ze społeczeństwa, ani też wreszcie
własnością narodu czy państwa, ale stanowi res usus publicum czy inaczej res communis usus
własność publiczną, czyli wspólną w najszerszym tego słowa rozumieniu. Nikt bowiem
nie powinien być wyłączony z możliwości „konsumpcji” dóbr kulturowych, a konsumpcja
tych dóbr przez jednego człowieka nie powinna wykluczać możliwości „konsumpcji” tych
samych dóbr przez innych ludzi Zasoby dziedzictwa kulturowego winny być traktowane zatem
jako własność publiczna, do której wszyscy członkowie społeczeństwa muszą mieć zapewniony
dostęp
i o której mają prawo być wyczerpująco i przystępnie informowani, którą mają
prawo wykorzystywać na różne sposoby i za którą też wszyscy są w jednakowym stopniu
odpowiedzialni. Stwierdzenie to implikuje kolejne – mianowicie, iż korzystanie przez jednostkę
czy grupę z wartości dziedzictwa kulturowego nie może ograniczać analogicznych
praw innych jednostek dlatego też niezbędna jest publiczna kontrola sposobów korzystania
z wartości dziedzictwa kulturowego. Ta zasada powszechnej odpowiedzialności
i publicznej kontroli powinna przy tym obowiązywać wszystkich, zarówno grupy religijne
czy etniczne, jak i ekspertów – archeologów, historyków, historyków sztuki i architektury,
których sposób korzystania z dziedzictwa kulturowego podlegać winien również kontroli
publicznej.

I na tym kończę swój udział w tej dyskusji.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2017, 19:52 
Offline

Dołączył(a): 20 sty 2016, 15:46
Posty: 195
Na FamilySearch parafia Brzostkowo ( Bartoszyce, Olsztyn )
to w rzeczywistości
parafia Brzostków pow. Jarociński
(Brzostków, Gęczew, Góry, Konstancin, Lgów, Śmiełów)
item 1 1838 - 1895 urodzenia
2 1795 - 1820 śluby
3 1839 - 1902 śluby
4 1788 - 1839 zgony
5 1840 - 1895 zgony

pozdrawiam
Aleksandra


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 gru 2017, 20:13 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 wrz 2013, 07:54
Posty: 667
Lokalizacja: Koszuty / Środa / Śrem
Zmiany na FamilySearch:
https://www.familysearch.org/blog/en/familysearch-signin-benefits/

Od dzisiaj, aby swobodnie przeglądać skany udostępnione w sieci, konieczne jest posiadanie konta na FS... Ciekaw jestem, co teraz powiedzą bojownicy o wolny dostęp do "dziedzictwa kulturowego"... :)

_________________
Pozdrawiam
Wojciech

***


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 gru 2017, 23:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, 21:51
Posty: 348
Lokalizacja: Brzeg Dolny
Cytuj:
Od dzisiaj, aby swobodnie przeglądać skany udostępnione w sieci, konieczne jest posiadanie konta na FS.


Wojtku to nie do końca tak działa. Bez logowania możesz zobaczyć czy skany są pod kluczem czy nie. Jednak żeby obejrzeć jakiekolwiek skany bez klucza to musisz się teraz zalogować. Na komputerach w centrach mormońskich nie ma skanów pod kluczem. Jednak żeby cokolwiek zobaczyć też musisz się teraz zalogować na własne konto. Skany ksiąg z terenów Wielkopolski i Kujaw są dostępne tak jak były. Czyli niestety w większości pod kluczem. Jedynie po zalogowaniu na własne konto znika klucz na części skanów z terenów obecnej Białorusi. Tyle na razie zaobserwowałem.
Pozdrawiam,

Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 gru 2017, 23:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2009, 20:13
Posty: 1077
Lokalizacja: Poznań
koszuciak napisał(a):
Od dzisiaj, aby swobodnie przeglądać skany udostępnione w sieci, konieczne jest posiadanie konta na FS... Ciekaw jestem, co teraz powiedzą bojownicy o wolny dostęp do "dziedzictwa kulturowego"... :)
Dostęp pozostaje wolny i bez opłat.

Ilość i wrażliwość danych oraz zgody wymagane przy rejestracji na FS są śmieszne wobec tego jakich danych czy zgód oczekują od nas inne serwisy - choćby taki facebook.

Konto na LDS mam od dawna, nigdy nie byłem nękany jakąkolwiek niechcianą korespondencją ze strony LDS.

Zawsze można nie korzystać z tego co dostępne na FS.
Wystarczy przecież pojechać do archiwum na drugi koniec Polski.
Tam (być może) uda nam się obejrzeć metryki, z prawdopodobieństwem na poziomie 80% będą to mikrofilmy LDS...

To co prywatna organizacja (jaką jest LDS) uczyniła lata temu dla zabezpieczenia fragmentu naszego dziedzictwa kulturowego (bez cudzysłowu) i swobodnego do niego dostępu (ograniczonego dzisiaj raczej tylko trudnymi do zrozumienia decyzjami dysponentów oryginałów) - trudno przecenić.

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 gru 2017, 23:57 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1164
Pan Tomasz ujął samo gęste .
Nic dodać ,nic ująć .
Nadmienię tylko ,iż nasz Kościół to także organizacja prywatna taka sama jak LDS.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2018, 20:04 
Offline

Dołączył(a): 19 paź 2009, 08:40
Posty: 30
Witam!
Zniknęło mnóstwo dotychczas dostępnych ksiąg. Co się stało?
Paweł Otulakowski

_________________
Paweł Otulakowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2018, 21:13 
Offline

Dołączył(a): 02 sty 2008, 09:45
Posty: 533
Lokalizacja: Poznań
pawelo napisał(a):
Witam!
Zniknęło mnóstwo dotychczas dostępnych ksiąg. Co się stało?
Paweł Otulakowski

25 maja 2018 roku wchodzi w życie RODO (GDPR), czyli nowe unijne rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych. Zmiany, jakie do tego czasu muszą wprowadzić firmy w krajach członkowskich są poważne, a w powietrzu wisi widmo wielomilionowych kar. W efekcie wszystkie mikrofilmy zawierające dane podlegające pod ustawę musiały zniknąć z internetu.

https://businessinsider.com.pl/firmy/przepisy/rodo-gdpr-regulacje-o-ochronie-danych-osobowych-zmiany-w-firmach/21p6svs (Dostęp 28.03.2018)

_________________
x. Jan M. Musielak
AAP


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2018, 22:00 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Jan M. Musielak napisał(a):
pawelo napisał(a):
Witam!
Zniknęło mnóstwo dotychczas dostępnych ksiąg. Co się stało?
Paweł Otulakowski

25 maja 2018 roku wchodzi w życie RODO (GDPR), czyli nowe unijne rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych. Zmiany, jakie do tego czasu muszą wprowadzić firmy w krajach członkowskich są poważne, a w powietrzu wisi widmo wielomilionowych kar. W efekcie wszystkie mikrofilmy zawierające dane podlegające pod ustawę musiały zniknąć z internetu.

https://businessinsider.com.pl/firmy/przepisy/rodo-gdpr-regulacje-o-ochronie-danych-osobowych-zmiany-w-firmach/21p6svs (Dostęp 28.03.2018)

To rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych, dotyczy tylko osób obecnie żyjących.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2018, 22:08 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Nie widze zwiazku czytajac tekst, video monologi chyba nic nowego nie wnosza,
szkoda mi czasu. Jakim sposobem moj przodek, ktory nie zyje od "wiekow" jest
dla "urzednikow": osoba fizyczna ?
Definicja: Istnienie osoby fizycznej ograniczone jest datą początkową - urodzeniem
oraz datą końcową - śmiercią.
Nie rozumiem i nie mam ochoty zrozumiec tego bezsensu.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2018, 22:18 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
bugakg napisał(a):
Jan M. Musielak napisał(a):
pawelo napisał(a):
Witam!
Zniknęło mnóstwo dotychczas dostępnych ksiąg. Co się stało?
Paweł Otulakowski

25 maja 2018 roku wchodzi w życie RODO (GDPR), czyli nowe unijne rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych. Zmiany, jakie do tego czasu muszą wprowadzić firmy w krajach członkowskich są poważne, a w powietrzu wisi widmo wielomilionowych kar. W efekcie wszystkie mikrofilmy zawierające dane podlegające pod ustawę musiały zniknąć z internetu.

https://businessinsider.com.pl/firmy/przepisy/rodo-gdpr-regulacje-o-ochronie-danych-osobowych-zmiany-w-firmach/21p6svs (Dostęp 28.03.2018)

To rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych, dotyczy tylko osób obecnie żyjących.

https://businessinsider.com.pl/firmy/pr ... ch/21p6svs

Cytuję:
"Kogo dotyczyć będzie RODO? Tak naprawdę wszystkich firm, które gromadzą i wykorzystują dane dotyczące osób fizycznych. Mogą to być zarówno duże korporacje – na przykład firmy ubezpieczeniowe czy instytucje finansowe – oraz niewielkie rodzinne przedsiębiorstwa, jak sklep internetowy czy salon kosmetyczny"

...
https://portalodo.com/ochrona-danych-os ... -zmarlych/

Cytuję:
"Pojęciem „osoby fizycznej” w prawie określa się człowieka uczestniczącego w stosunkach prawnych, który posiada tzw. zdolność prawną – może być podmiotem praw i obowiązków. Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie i doktrynie poglądem, zdolność prawna osoby fizycznej ustaje w chwili jej śmierci, tylko do tego czasu trwają i podlegają ochronie wszystkie osobiste prawa jednostki (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 17 lipca 1997 r., III CKN 149/97, , OSP 2000, nr 4, s. 63).
Zmarły nie może być podmiotem praw i obowiązków w stosunkach prawnych, nie może być zatem uznany za osobę fizyczną."

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 14:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
TomekD napisał(a):
To co prywatna organizacja (jaką jest LDS) uczyniła lata temu dla zabezpieczenia fragmentu naszego dziedzictwa kulturowego (bez cudzysłowu) i swobodnego do niego dostępu (ograniczonego dzisiaj raczej tylko trudnymi do zrozumienia decyzjami dysponentów oryginałów) - trudno przecenić.

Tomku ladnie to wszystko napisales. Czego ja nie rozumiem to fakt wylozenia przez LDS ogromu pieniedzy na mikrofilmowanie ksiag juz 40-50 lat temu. Sami przyjechali do Polski, z wlasnym sprzetem (pewnie niedostepnym w Polsce dla wszystkich), pracowali ciezko fotografujac bodaj wszystkie ksiegi dostepne im w tamtych czasach. Polska strona nie kiwnela palcem. LDS wszystko robil sam. Posadzam ze przez te lata wiele tych ksiag juz zmursznialo przez wilgoc a wiec uratowali ogrom materialow. Za te usluge zostawili w Polsce jedna kopie zabierajac ze soba druga.
Tutaj mam pytanie. Jak to mozliwe ze teraz Polska strona dyktuje warunki? To jest dla mnie niepojetne. Ochrona danych nie sobie bedzie ale w Polsce. Ja kiedys mialem przez 8 lat swoja strone internetowa gdzie byly dane ludzi zyjacych. Zawsze zaznaczalem jezeli ktos sobie zyczy prywatnosci to zaraz sciagne jego/jej dane. Ani razu nie dostalem takiej prosby. Wrecz przeciwnie wiele osob pytalo mnie sie dlaczego ich tam nie ma. Z drugiej strony moja strona nie byla w Polsce a wiec te durne przepisy niejako mnie omijaly.
Prosze mi powiedziec w prostych slowach dlaczego ogranicza sie darmowa dzialalnosc LDS? Bo logika u mnie nie dziala. Jedyna odpowiedz to $$$$$.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 15:45 
Offline

Dołączył(a): 02 sty 2008, 09:45
Posty: 533
Lokalizacja: Poznań
Powtórzę jedno zdanie: W efekcie wszystkie mikrofilmy zawierające dane podlegające pod ustawę musiały zniknąć z internetu.
Otóż wśród opublikowanych przez FS mikrofilmów były takie, które obejmowały również księgi ochrzczonych z okresu po II WŚ a więc zawierające dane osobowe ludzi jeszcze żyjących. Gdy sprawa została ujawniona, na polecenie ks. arcybiskupa sam dokonywałem przeglądu zasobów FS (gdy jeszcze był wolny dostęp) pod tym względem i znalazłem kilka takich przypadków.

_________________
x. Jan M. Musielak
AAP


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 16:15 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Nie rozumiem takiego działania.

_________________
Bożena


Ostatnio edytowano 29 mar 2018, 16:41 przez Genowefa, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 16:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Krzysiu,
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze.
Krzysiu wspominam bardzo mile moje niezliczone wizyty w Family History Center /Mormoni/. Chcialabym tutaj napisac jak wygladalo korzystanie z FHC w Stanach. Przyjezdzalo sie bez umawiania na dzien czy godzine, przedtem zamawialo sie mikrofilm z Utah jesli taka byla potrzeba. FHC niedaleko Chicago, posiada multum mikrofilmow, ktore sa tam na stale do wgladu bez oplaty.
Mozna bylo korzystac bez problemu z mikrofilmow, ktore ktos inny zamowil w czasie kiedy tej osoby nie bylo w FHC lub osoba nie korzystala akurat z tej rolki w danej godzinie. Tak samo bylo z mikrofilmami, ktore ja zamawialam, ktos inny mogl je przegladac. Bez oplaty. Mozna bylo przegladac rolki jak dlugo sie chcialo. Nikt z personelu, nie patrzyl na zegarek bo nie bylo takich zasad, wszyscy bylo BARDZO pomocni. Jest tam o ile pamietam 13 stanowisk do przegladania mikrofilmow, 3 urzadzenia do robienia kopi akt papierowych z rolki. Sa takze 3 stanowiska z dojsciem do internetu w tym jedno z dojsciem do platnej strony Ancestry. Wypozyczenie mikrofilmu na miesiac bylo ostatnio okolo $7 a kazde przedluzenie o kolejny miesiac tyle samo, z tym, ze 2 platne przedluzenia stanowily o tym, ze juz za kolejne przedluzenie nie byla pobierana zadna oplata. Nie ma tam zamieszania, balaganu. Wszystko gra jak w zegarku. Nikt sobie nawzajem nie przeszkadza i nie ma cerbera. Nie placi sie za uzywanie czytnikow, nie placi sie za godziny, jedynie kopie po 10 centow. Kazdy uzytkownik, ktory zamowil mikrofilm z Utah jest powiadamiany kartka pocztowa, ze mikrofilm jest juz na miejscu i mozna przyjechac kiedy sie chce w godzinach urzedowania. Kto pierwszy ten lepszy ale nikt sie nie pcha, nie ma takiej potrzeby ani zachowania.
Jest tam tanio !!! a do tego sympatycznie, czysto, /WC pachnace/, wygodnie, dodam, ze jest na posesji parking oczywiscie za darmo i zawsze wolne miejsca !
Pisze to bo tam Mormoni nie zarabiaja na tym, jesli policzyc utrzymanie tego wszystkiego to naprawde pobieraja psie pieniadze....bo aby sciagnac mikrofilm z Utah do Illinois tez przeciez kosztuje. Wychodza na swoje i troche ponadto. Jak wyjezdzalam to chwile przed tem zrobili piekny remont FHC, jestem LDS bardzo wdzieczna, ze moglam tyle lat korzystac z ich FHC i poznac tam wspanialych ludzi. Pelna, totalna kultura !

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 17:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Haniu dokladnie mam te same wspomnienia. Nic dodac nic ujac. Mam biblioteke jakies 5km ode mnie. Ludzie zyczliwi ze wlasciwie mam uczucie bycia u siebie. Te rolki zawsze zostawaly w bibliotece gdy 3 razy ktos przedluzyl wypozyczenie.
Ksiadz Jan zajal stanowisko.
Nie bede dyskutowal. Ale wiele rolek, ktore ostatnio przegladalem zawiera daty 1860-1950. I juz cala rolka jest niedostepna. Inne rolki sa dostepne do lat 1900-1960. A wiec nie rozumiem konsekwencji. Poza tym, to obowiazuje prawo w Polsce a wiec niech sobie polskie archiwa robia co chca. LDS jest w USA. Innym absurdem przepisu o danych osobistych jest Wikipedia. Dlaczego te same glosy, ktore zablokowaly mikrofilmy LDS nie zablokuja Wikipedii. Sa tam zyciorysy osob zyjacych. Czyz to nie jest naruszanie danych ludzi urodzonych po Drugiej Wojnie Swiatowej? A inne polskie media tez maja dane ludzi zyjacych. Dlaczego TV w Polsce nadaje programy zawierajace zyciorysy ludzi zyjacych?
Z calym ogromnym szacunkiem i respektem dla ksiedza Jana nie moge sie zgodzic z ta decyzja, ktora nie tylko uderza w genealogow w Polsce ale na calym swiecie. Dla mnie osobiscie to calkowity absurd.

Zadam konsekwencji w dzialaniu by te ponizsze informacje byly natychmiast zdjete z tego samego powodu co ksiadz Jan wspomina (a przykladow jest tysiace):
https://en.wikipedia.org/wiki/Jaros%C5% ... y%C5%84ski
https://biografia24.pl/jaroslaw-kaczynski/
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... aczy%F1ski
http://www.sejm-wielki.pl/b/parl.778

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5 ... C4%85decki

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 18:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lut 2011, 20:14
Posty: 205
Lokalizacja: Poznań
RODO to tylko pretekst. W usunięciu skanów z FS chodziło zapewne o to, aby odciąć genealogów od akt z lat wcześniejszych, które mogli przeglądać w internecie i zapobiec tym samym - jak to określił ksiądz Jan w zeszłym roku - "utracie kontroli nad (...) zasobem". Nie mogę się nadziwić, jak można być (chyba) jednym z organizatorów Dnia Genealoga i zachęcać do szukania przodków, jednocześnie rzucając genealogom kłody pod nogi.

_________________
Pozdrawiam

Katarzyna

Poszukuję : Szawelski, Jurgowski (Jórgowski), Lindner (Lintner), Karpiński, Biały, Duczmal (Pogrzybów, Ligota, Janków Zaleśny)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 20:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2009, 20:13
Posty: 1077
Lokalizacja: Poznań
pawelo napisał(a):
Zniknęło mnóstwo dotychczas dostępnych ksiąg. Co się stało?
Pawle,
Ten wątek dotyczy ksiąg z AAG których skany w ramach wolnego dostępu są dostępne na familysearch.org
AAG (w przeciwieństwie do AAP) nie sprzeciwiło się umożliwieniu wolnego dostępu na familysearch.org do skanów ksiąg wykonanych z ich zasobów.

Mógłbyś podać konkretne przykłady ksiąg z AAG które były a przestały być dostępne na familysearch.org ?


Co do ochrony danych osobowych i nadciągającego RODO.
RODO będzie obowiązywało na terenie Polski, jak wiele innych regulacji, bez jakichkolwiek akceptacji naszego Sejmu - jako rozporządzenie UE.
Każdy kto miał praktycznie do czynienia z tymi regulacjami zdaje sobie sprawę że sami twórcy aktów nie rozumieją co uchwalili.

Efekt jest taki że Fabryki zamiast produkować a Archiwa zamiast dbać o pozyskiwanie i zabezpieczanie archiwaliów zajmują się rozwiązywaniem problemów tego typu:
Studium przypadku 1
Na pierwszym planie plakatu szkoły językowej stoi trzech klientów trzymając kciuki w górze.
Ich twarze stanowią dane osobowe.

Studium przypadku 2
Przedsiębiorca prowadzący szkołę prawa jazdy fotografuje w pełni wyposażoną salę wykładową. Na zdjęciu występuje
jeden klient, który studiuje planszę dotyczącą pierwszeństwa na skrzyżowaniu. Na zdjęciu można rozpoznać klienta.
Jednakże jego twarz jest szczegółem całości – zdjęcie ma bowiem pokazać wyposażoną salę.
W tym wypadku twarz klienta nie będzie stanowić danych osobowych.

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 20:27 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Co mnie martwi to, ze Mormoni zainwestowali ogromne pieniadze w specjalnie dla nich skanery filmow, oprogramowanie komputerowe no i same komputery najwyzszej jakosci. Konsekwencja to 1000 filmow dziennie jest dygitalizowanych. Robia to ludzie. Musieli zainwestowac w ogromne serwery by tysiace ludzi z calego swiata w tym samym czasie moglo ogladac dane. TO WSZYSTKO JEST ZA DARMO dla nas. Na calym swiecie!!!! Poza Polska, ktora sobie w jednej osobie wymyslila interpretacje przepisu.

http://poradnik.ngo.pl/ochrona-danych-osobowych-pojecia

Inerpretacja tych przepisow jest plynna. I dobra wola tutaj powinna przewazac.
Co my szukamy to data urodzenia, miejsce urodzenia, imiona rodzicow. Zadne Pesel czy inne wrazliwe dane.
Totez jeszcze raz sie pytam ksiedza Jana dlaczego mamy te dane w internecie dla wielu osob?
To doprawdy jest nic innego jak brak dobrej woli.

Czyz tutaj nie ma wiecej informacji niz my znajdziemy w ksiegach koscielnych?:
https://wiadomosci.wp.pl/tadeusz-rydzyk ... 976248449c
https://wiadomosci.onet.pl/andrzej-duda

Co za ogromna hipokryzja. Prosimy bardzo o odwrocenie decyzji o blokowaniu dostepnosci zasobow FS.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Ostatnio edytowano 29 mar 2018, 20:43 przez Krzysztof Dobrzynski, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 20:34 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
KaDet napisał(a):
RODO to tylko pretekst. W usunięciu skanów z FS chodziło zapewne o to, aby odciąć genealogów od akt z lat wcześniejszych, które mogli przeglądać w internecie i zapobiec tym samym - jak to określił ksiądz Jan w zeszłym roku - "utracie kontroli nad (...) zasobem". Nie mogę się nadziwić, jak można być (chyba) jednym z organizatorów Dnia Genealoga i zachęcać do szukania przodków, jednocześnie rzucając genealogom kłody pod nogi.


Zgadzam się z tą wypowiedzią. "kontrola nad...zasobem" :lol: a prawdziwy powód tych działań?..można się domyślić.
Jakoś Archiwa Państwowe nie mają takich "zmartwień"-czyżby były mniej "troskliwe" niż diecezjalne....
A indeksowanie do sieci będzie karalne?

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 21:02 
Offline

Dołączył(a): 07 cze 2013, 22:32
Posty: 1145
TomekD napisał(a):
pawelo napisał(a):
Zniknęło mnóstwo dotychczas dostępnych ksiąg. Co się stało?
Pawle,
Ten wątek dotyczy ksiąg z AAG których skany w ramach wolnego dostępu są dostępne na familysearch.org
AAG (w przeciwieństwie do AAP) nie sprzeciwiło się umożliwieniu wolnego dostępu na familysearch.org do skanów ksiąg wykonanych z ich zasobów.

Mógłbyś podać konkretne przykłady ksiąg z AAG które były a przestały być dostępne na familysearch.org ?


Tomku
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library
AAG - parafia Orchowo - dostępne były akta zgonów z lat 1934-1940, 1945-1949 (zindeksowane w genetece) - teraz nie.

_________________
Pozdrawiam, Danuta


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 21:45 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2011, 18:54
Posty: 346
Lokalizacja: Lubocześnica
Jeszcze w styczniu dostępne były księgi z AAG
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library
Obecnie nie można przeglądać tych najstarszych, w przypadku Ludziska z lat 1662-1828 a w przypadku Inowrocławia np.akt urodzeń od 1760-1821.W obu przypadkach ikona aparatu została zmieniona w ikonę "rolki" i księgi są niedostępne.Podobnie jest w przypadku parafii Ostrowo nad Gopłem.

_________________
Tadeusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 mar 2018, 22:38 
Offline

Dołączył(a): 19 paź 2009, 08:40
Posty: 30
Przepraszam, że z opóźnieniem- przykłady linków są w tym wątku na początku. Wiele z nich nie działa- pojawia się komunikat- Image not aviable. Kuniec Dymbiec...

_________________
Paweł Otulakowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 09:15 
Offline

Dołączył(a): 22 cze 2012, 08:54
Posty: 66
Lokalizacja: ślaskie
Dzinuch napisał(a):
Jeszcze w styczniu dostępne były księgi z AAG
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library
Obecnie nie można przeglądać tych najstarszych, w przypadku Ludziska z lat 1662-1828 a w przypadku Inowrocławia np.akt urodzeń od 1760-1821.W obu przypadkach ikona aparatu została zmieniona w ikonę "rolki" i księgi są niedostępne.Podobnie jest w przypadku parafii Ostrowo nad Gopłem.

Twoje przykłady są potwierdzeniem, tego co wcześniej napisano. Na obu ww mikrofilmach są księgi z XXw (nawet do 1952r) z innych parafii. Szkoda , że wycofuje się całe mikrofilmy, a nie tylko części naruszające zapisy dotyczące ochrony danych osobowych/
pozdrawiam Halina


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 10:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2009, 20:13
Posty: 1077
Lokalizacja: Poznań
Wszystkie podane przykłady łączy to że dla tych parafii są też księgi z lat które mogą podlegać RODO.
Może przypadek.
Zablokowany został dostęp do wszystkich skanów, nawet aktów zgonów (których RODO nie dotyczy).
Może być tak że blokada najstarszych ksiąg to pomyłka i błąd w programie (zakładam że nikt nie robił tego ręcznie po stronie LDS) który blokady nakładał.
Jak sprawdziłem na szybko blokada wydaje się mieć charakter globalny - logując się spoza UE dostęp jest też zablokowany.

Najciekawsze jest to że zmiany wydają się dotyczyć chyba tylko ksiąg mikrofilmowanych w AAG.
Tak dla Polski jak i innych krajów UE nic się nie zmieniło w dostępnych on-line skanach - nadal możne je przeglądać.
Czyli może być tak że coś zmieniło się w uzgodnieniach pomiędzy AAG a LDS...

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 13:11 
Offline

Dołączył(a): 02 sty 2008, 09:45
Posty: 533
Lokalizacja: Poznań
TomekD napisał(a):
Wszystkie podane przykłady łączy to że dla tych parafii są też księgi z lat które mogą podlegać RODO.
Może przypadek.
Zablokowany został dostęp do wszystkich skanów, nawet aktów zgonów (których RODO nie dotyczy).
Może być tak że blokada najstarszych ksiąg to pomyłka i błąd w programie (zakładam że nikt nie robił tego ręcznie po stronie LDS) który blokady nakładał.
Jak sprawdziłem na szybko blokada wydaje się mieć charakter globalny - logując się spoza UE dostęp jest też zablokowany.

Najciekawsze jest to że zmiany wydają się dotyczyć chyba tylko ksiąg mikrofilmowanych w AAG.
Tak dla Polski jak i innych krajów UE nic się nie zmieniło w dostępnych on-line skanach - nadal możne je przeglądać.
Czyli może być tak że coś zmieniło się w uzgodnieniach pomiędzy AAG a LDS...


Dlaczego zablokowany został dostęp do wszystkich? Przypuszczam, że wynika to z technologii udostępniania mikrofilmów jako całość.

To, że sprawa dotyczy ksiąg z Archidiecezji Gnieźnieńskiej wynika z faktu, że zaczęła się ona w Gnieźnie. Dyrektor AAG zauważył obecność skanów podlegających pod ustawę i zażądał od LDS usunięcia ich oraz zgłosił fakt do komisji episkopatu. Informacja ta została przekazana wszystkim biskupom, aby sprawdzili, czy podobne naruszenia ustawy nie dotyczą ich diecezji. W Poznaniu wykonanie tego zadania przypadło mnie.

_________________
x. Jan M. Musielak
AAP


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 14:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Spodziewam się, że na dłuższą metę FamilySearch opracuje jakąś metodę, by wydzielić do udostępniania te części mikrofilmów, które nie mogą być zakwestionowane. Prawdopodobnie na szybko mogli jedynie zablokować mikrofilmy po całości, ale technicznie jest to przecież do pomyślenia (nawet poszczególne księgi można teoretycznie podzielić na zakresy koszerne i trefne, a co dopiero mikrofilmy na odpowiednie księgi).

Jest to ogromna firma i z pewnością ktoś tam nad tym już pracuje, a efekty poznamy w swoim czasie.

PS. Proszę tego nie nadinterpretować jako przeciek, bo takimi nie dysponuję. Po prostu staram się racjonalnie analizować rzeczywistość i intencje jej uczestników.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 14:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Sprostowanie Lukaszu, FamilySearch nie jest firma a organizacja genealogiczna,
ktora prowadzona jest przez The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints.
FamilySearch jest najwieksza organizacja genealogiczna na swiecie i oferuje darmowy
akces online do swoich zbiorow.

Ancestry to jest firma, jak i MyHeritage itp.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 14:50 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1164
Pani Haniu
Sprostowanie
Mormoni są wyznaniem -takim samym jak setki innych .Mają specyficzne podejście do zasad chrztu i stąd najstarsza strona internetowa na Świecie .I nie Family Search ale nie kontynuowane strony IGI International Genealogical Index i CGI .

Genealogia nie jest podtsawą Mormonów wyznania -czemu Pani wprowadza w błąd .
Genealogia jest pewną formą dojścia do losów przodków a nie celem .
Pierwotnie w postaci świetnych biuletynów a od 1984 roku udostępniane w sieci akademickiej na mirrorach ftp a kiedy sieć akademicka została przejęta przez NASK i powstały strony web na Family search .
Jaka organizacja ???
To jest wyznanie ,ani lepsze ani gorsze od innych .Prawdziwe perły genealogii starożytnej mieszczą się w biuletynach Mormonów niestety niedostępnych na razie w postaci cyfrowej wydawanych od 1928 roku .
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 15:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Łukasz Bielecki napisał(a):
Spodziewam się, że na dłuższą metę FamilySearch opracuje jakąś metodę, by wydzielić do udostępniania te części mikrofilmów, które nie mogą być zakwestionowane. Prawdopodobnie na szybko mogli jedynie zablokować mikrofilmy po całości, ale technicznie jest to przecież do pomyślenia (nawet poszczególne księgi można teoretycznie podzielić na zakresy koszerne i trefne, a co dopiero mikrofilmy na odpowiednie księgi).

Jan M. Musielak napisał(a):
To, że sprawa dotyczy ksiąg z Archidiecezji Gnieźnieńskiej wynika z faktu, że zaczęła się ona w Gnieźnie. Dyrektor AAG zauważył obecność skanów podlegających pod ustawę i zażądał od LDS usunięcia ich oraz zgłosił fakt do komisji episkopatu. Informacja ta została przekazana wszystkim biskupom, aby sprawdzili, czy podobne naruszenia ustawy nie dotyczą ich diecezji. W Poznaniu wykonanie tego zadania przypadło mnie.

Lukasz masz dobry punkt. Ale ponownie to Mormoni maja zrobic dla polskich danych. Ponownie za swoje pieniadze, w swoim czasie. Posadzam ze taki projekt bedzie na samym dole ich szuflady "rzeczy do zrobienia".
Jak widze, i to potwierdza wpis ksiedza Jana, ludzie podejmuja decyzje interpretacji przepisow. A wiec te same osoby maga zmienic decyzje. Uwazam, ze wlasnie tutaj jest pierwszy krok do zmiany. Przypomne, ze dane ktorych genealodzy szykaja to data urodzenia, miejsce urodzenia i ewentualnie imiona rodzicow (czesto nie podawane).
Teraz chce sie dowiedziec jak beda traktowane wiadomosci internetowe o osobach zyjacych?
Jak beda traktowane dane FS o osobie urodzonej w 1920 roku a majacej adnotacje z 1950 roku ze wziela slub?
Jak bedzie traktowana cala baza Minakowskiego gdzie pelno danych urodzen osob zyjacych?
Jak beda traktowane dane wiadomosci TV ze ktos dostal nagrode za cos i przytoczony jego zyciorys z data urodzenia, miejscem urodzenia i imionami jego/jej rodzicow?
Czy beda dostepne dane osob zyjacych w bibliotekach Archiwum w Gnieznie i Poznaniu?
Moja mama urodzila sie w 1929 roku. Jeszcze zyje a wiec jakie przepisy tutaj obowiazuja? Jej dane sa na FS.

To sa logiczne pytania. Kto bedzie tym kontrolowal? Te same osoby z komisji episkopatu? Jezeli ktos zlozyl jakis pomysl do tej komisji to na podstawie podania podjeto decyzje. A wiec mozna ponownie zlozyc podanie o odwrocenie decyzji powolujac sie na pare przytoczonych powyzej przykladow konfliktow z przepisami o ochronie danych.
Staralem sie przeczytac te przepisy. Tylko wlasciwie imie i nazwisko jest jedynym punktem zaczepienia sie by wylaczyc ksiegi po II WS. Tylko i wylacznie dobra wola paru osob jest najwazniejsza.
Chce tutaj jasno zaznaczyc, ze to mnie w wiekszosci nie dotyczy. Moge pojechac do Salt Lake City i przez miesiac wlasciwie plywac we wszystkich rolkach LDS - nawet tych jeszcze nie zdigitalizowanych.
Mnie tknela logika i calkowity brak konsekwencji w interpretacji tych samych przepisow. Inerpretacji na swoja wlasna modle i pewnie korzysc. I to wlasnie jest smutne.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 15:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Kubuś napisał(a):
Pani Haniu
Sprostowanie
Mormoni są wyznaniem -takim samym jak setki innych .Mają specyficzne podejście do zasad chrztu i stąd najstarsza strona internetowa na Świecie .
Genealogia nie jest podtsawą Mormonów wyznania -czemu Pani wprowadza w błąd .
Genealogia jest pewną formą dojścia do losów przodków a nie celem .
Pozdrawiam

Kubus jak sama nazwa wskazuje "The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints" oni celebruja smierc a nie chrzest.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 15:38 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1164
Panie Krzysztofie

Trochę rozsądku .
Gdyby nie Mormoni ,do wielu tysięcy ksiąg nie miałby Pan dostępu ,gdyż niestety Kościół Katolicki broni ich jak zamku .Mimo iz są własnością Kościoła ,czyli i naszą wiernych .Oczywiście wbrew zasadom wiary .Ale to nie temat do tego Forum.
Ja jestem Kościołowi Mormonów wdzięczny ,gdyż oddają nieocenione przysługi bliźnim .
A przecież o to chodzi w zasadach wiary .
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 15:46 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Kubus nie wiem o co Tobie chodzi? Ja tylko sprostowalem ze Mormoni bardziej swieca smierc niz chrzest. To jest brak rozsadku?

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 16:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Panie Welka, chyba wogole Pan nie czyta postow bo Pana odpowiedz do mnie
jest bez sensu i nie ma zadnego zwiazku z moim sprostowaniem dla Lukasza.
Prosze czytac uwazne, naprawde a potem odpowiadac z sensem.
Sprostowalam Lukasza w jego stwierdzeniu, ze: FamilySearch to firma.
Firma NIE JEST i dalej powtarzam to co napisalam w moim poprzednim poscie.
Prosze mnie nie poprawiac bo nie ma Pan racji i raczej zagubil sie w temacie.

"Sprostowanie Lukaszu, FamilySearch nie jest firma a organizacja genealogiczna,
ktora prowadzona jest przez The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints.
FamilySearch jest najwieksza organizacja genealogiczna na swiecie i oferuje darmowy
akces online do swoich zbiorow.

Ancestry to jest firma, jak i MyHeritage itp.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 20:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, 15:25
Posty: 141
Lokalizacja: Poznań
Jeśli ktoś uważa, że FS z dobroci serca robiło całą tę akcję z mikrofilmowaniem to jest naiwny. Tak samo jak w czasach nam obecnych Facebook.

_________________
Pozdrawiam Włodzimierz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 21:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lis 2006, 07:34
Posty: 2362
Lokalizacja: Gniezno
Bijcie pianę, pobudzicie demony i wszystko zniknie. Najpierw odczytaliście później się wciekacie, grozicie, przestrzegacie. Ostrzegacie.
A który z was nie "rzucił kamieniem" niech się przyzna.

_________________
Ala i Leszek Kabaciński-kabat53
http://www.leszekkabacinskikabat.com/
Springer+-1764iPriebe,Linette ej y
Brzeźniak:Kłecko,Łagiewniki Kościelne,Szamotuły,Koźmin,Obrzycko
Grempka,Srajek/Owczarczak/Majchrzak k/Kościana,Wyskoć,Wławie,Maciejewo


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 21:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Mikrofilmowanie ksiąg odbyło się na podstawie zawartej umowy.

Nie znam jej treści, ale wśród genealogicznej braci krąży wieść, że jednym z jej punktów było zastrzeżenia, iż cała baza sfotografowanych ksiąg nie może być upubliczniona przed upływem 50 lat od jej wykonania. Zastrzegam, nie wiem czy to prawda?.

Jeśli to prawda, minęło 50 lat i mormoni zaczęli udostępniać bazę, do której wg tej samej wieści krążącej wśród genealogów nie mieli darmowego dostępu. Zastrzegam, nie wiem czy to prawda, nie znam treści podpisanej umowy.

Czy jeśli instytucja (matka) odstępuje na określonych warunkach z dobrej i nie przymuszonej woli całą swoją bazę, może następnie stawiać warunki co do wykorzystywania tych zasobów przez instytucję (nabywcę) z dopełnieniem przez nią warunków umowy?
Kto powinien i ma prawo tych zasobów strzec ?
Kto wówczas ponosi odpowiedzialność za decyzję nabywcy w zakresie upublicznienia bazy?

Jeśli posiada Ktoś (przepraszam za zwrot) wiedzę w tym temacie, może jest ku temu okazja, aby wyjaśnić a tym samym zakończyć niepotrzebne przypuszczenia, domniemania, niedopowiedzenia, krążące plotki … itd.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 21:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
gerrard napisał(a):
Jeśli ktoś uważa, że FS z dobroci serca robiło całą tę akcję z mikrofilmowaniem to jest naiwny.

Bardzo prosze mnie uswiadomic. Ale konkretami. A jezeli ich nie masz to po prostu nie pisz takich bzdur.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 21:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
DankaW napisał(a):
Mikrofilmowanie ksiąg odbyło się na podstawie zawartej umowy. Jeśli to prawda, minęło 50 lat i mormoni zaczęli udostępniać bazę, do której wg tej samej wieści krążącej wśród genealogów nie mieli darmowego dostępu. Zastrzegam, nie wiem czy to prawda, nie znam treści podpisanej umowy.

Ja korzystalem z ich bazy juz 20 lat temu. A wiec byla publicznie dostepna. Juz 80 lat udostepniaja swoje zasoby. Na ich stronie LDS jest wyjasnienie dlaczego przeszli na internet. Otoz robienie kopii i wysylanie jej do bibliotek FS stalo sie za drogie. Kodak podnosil ceny na rolke filmow na ktora robiono kopie. Wypozyczano wtedy w Toronto za 5 dolarow na 6 tygodni z mozliwoscia darmowa przedluzenia na nastepne pare tygodni. A wiec nie wiem czy zarabiano jakies pieniadze. Urzadzenie bibliotek w czytniki komputery no i same pomieszczenie to tez kosztuje.
Tutaj pare linkow o ich dzialalnosci. Po angielsku ale Google translator moze to przetlumaczyc.
https://www.familysearch.org/about

History
The Salt Lake City Genealogical Library was founded in 1894 to gather genealogical records and assist members of The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints with their family history and genealogical research. It is the largest library of its kind in the world. It is open to the general public at no charge. The Family History Library is visited by an estimated 1,900 or more individual patrons each day. By 1975 there were 17 "branch libraries" around the world.[2]
The library collection has 2.4 million rolls of Family History Library microfilmed genealogical records and more than 742,000 microfiches in the main system. In 2003, the collection increased monthly by an average of 4,100 rolls of film, 700 books, and 16 electronic resources. A majority of the records contain information about persons who lived before 1930. Approximately 200 cameras are currently microfilming records in more than 45 countries. Records have been filmed in more than 110 countries, territories, and possessions.[2]
The first Family History Center (FHC), then called a branch genealogical library, was organized in the Harold B. Lee Library on Brigham Young University Campus in May, 1964. Plans to organize family history centers in Mesa, Arizona, Logan, Utah, Cardston, Alberta, and Oakland, California, each adjacent to a temples in one of those cities, had been announced at the 1963 October General Conference.
The Family History Centers were put under the overall direction of Archibald F. Bennett. By December, 1964, there were 29 FHCs, and by 1968, there were 75. In 1987, these institutions were renamed "Family History Centers."

https://media.familysearch.org/familyse ... microfilm/
https://www.familysearch.org/ask/faq#overview
Tutaj wyjasnienie dlaczego przechodza na cyfrowe dane:
Why if there are still companies that make microfilm are you moving to all digital images?
1. Online access to digital images of records allows many more people to use records faster and more efficiently.
2. While microfilm remains an important preservation medium, its use for access has been in decline for a couple of decades since the advent of digitization. The cost of vesicular film used to duplicate microfilm for circulation has risen dramatically while demand has decreased significantly. Today, duplicating and circulating a microfilm costs many times the loan fee charged by FamilySearch.
3. It has become increasingly difficult and costly to maintain the equipment, systems, and processes required for film duplication, distribution, and access.

Tutaj sa ich poczatki bardzo ciekawa rozprawa:
http://citeseerx.ist.psu.edu/viewdoc/do ... 1&type=pdf

Moze to troche naswietli ich dzialalnosc.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Ostatnio edytowano 30 mar 2018, 22:18 przez Krzysztof Dobrzynski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 22:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Krzysztofie,
chyba mnie źle zrozumiałeś.
W Centrach tak, ale w sieci 20 lat temu chyba nie było jeszcze skanów ksiąg, bynajmniej w Polsce - a to ten sam internet.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 232 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: michalrobaczyk i 49 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL