Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 27 gru 2024, 12:15

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 232 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 30 mar 2018, 14:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Sprostowanie Lukaszu, FamilySearch nie jest firma a organizacja genealogiczna,
ktora prowadzona jest przez The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints.
FamilySearch jest najwieksza organizacja genealogiczna na swiecie i oferuje darmowy
akces online do swoich zbiorow.

Ancestry to jest firma, jak i MyHeritage itp.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 14:50 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1164
Pani Haniu
Sprostowanie
Mormoni są wyznaniem -takim samym jak setki innych .Mają specyficzne podejście do zasad chrztu i stąd najstarsza strona internetowa na Świecie .I nie Family Search ale nie kontynuowane strony IGI International Genealogical Index i CGI .

Genealogia nie jest podtsawą Mormonów wyznania -czemu Pani wprowadza w błąd .
Genealogia jest pewną formą dojścia do losów przodków a nie celem .
Pierwotnie w postaci świetnych biuletynów a od 1984 roku udostępniane w sieci akademickiej na mirrorach ftp a kiedy sieć akademicka została przejęta przez NASK i powstały strony web na Family search .
Jaka organizacja ???
To jest wyznanie ,ani lepsze ani gorsze od innych .Prawdziwe perły genealogii starożytnej mieszczą się w biuletynach Mormonów niestety niedostępnych na razie w postaci cyfrowej wydawanych od 1928 roku .
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 15:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Łukasz Bielecki napisał(a):
Spodziewam się, że na dłuższą metę FamilySearch opracuje jakąś metodę, by wydzielić do udostępniania te części mikrofilmów, które nie mogą być zakwestionowane. Prawdopodobnie na szybko mogli jedynie zablokować mikrofilmy po całości, ale technicznie jest to przecież do pomyślenia (nawet poszczególne księgi można teoretycznie podzielić na zakresy koszerne i trefne, a co dopiero mikrofilmy na odpowiednie księgi).

Jan M. Musielak napisał(a):
To, że sprawa dotyczy ksiąg z Archidiecezji Gnieźnieńskiej wynika z faktu, że zaczęła się ona w Gnieźnie. Dyrektor AAG zauważył obecność skanów podlegających pod ustawę i zażądał od LDS usunięcia ich oraz zgłosił fakt do komisji episkopatu. Informacja ta została przekazana wszystkim biskupom, aby sprawdzili, czy podobne naruszenia ustawy nie dotyczą ich diecezji. W Poznaniu wykonanie tego zadania przypadło mnie.

Lukasz masz dobry punkt. Ale ponownie to Mormoni maja zrobic dla polskich danych. Ponownie za swoje pieniadze, w swoim czasie. Posadzam ze taki projekt bedzie na samym dole ich szuflady "rzeczy do zrobienia".
Jak widze, i to potwierdza wpis ksiedza Jana, ludzie podejmuja decyzje interpretacji przepisow. A wiec te same osoby maga zmienic decyzje. Uwazam, ze wlasnie tutaj jest pierwszy krok do zmiany. Przypomne, ze dane ktorych genealodzy szykaja to data urodzenia, miejsce urodzenia i ewentualnie imiona rodzicow (czesto nie podawane).
Teraz chce sie dowiedziec jak beda traktowane wiadomosci internetowe o osobach zyjacych?
Jak beda traktowane dane FS o osobie urodzonej w 1920 roku a majacej adnotacje z 1950 roku ze wziela slub?
Jak bedzie traktowana cala baza Minakowskiego gdzie pelno danych urodzen osob zyjacych?
Jak beda traktowane dane wiadomosci TV ze ktos dostal nagrode za cos i przytoczony jego zyciorys z data urodzenia, miejscem urodzenia i imionami jego/jej rodzicow?
Czy beda dostepne dane osob zyjacych w bibliotekach Archiwum w Gnieznie i Poznaniu?
Moja mama urodzila sie w 1929 roku. Jeszcze zyje a wiec jakie przepisy tutaj obowiazuja? Jej dane sa na FS.

To sa logiczne pytania. Kto bedzie tym kontrolowal? Te same osoby z komisji episkopatu? Jezeli ktos zlozyl jakis pomysl do tej komisji to na podstawie podania podjeto decyzje. A wiec mozna ponownie zlozyc podanie o odwrocenie decyzji powolujac sie na pare przytoczonych powyzej przykladow konfliktow z przepisami o ochronie danych.
Staralem sie przeczytac te przepisy. Tylko wlasciwie imie i nazwisko jest jedynym punktem zaczepienia sie by wylaczyc ksiegi po II WS. Tylko i wylacznie dobra wola paru osob jest najwazniejsza.
Chce tutaj jasno zaznaczyc, ze to mnie w wiekszosci nie dotyczy. Moge pojechac do Salt Lake City i przez miesiac wlasciwie plywac we wszystkich rolkach LDS - nawet tych jeszcze nie zdigitalizowanych.
Mnie tknela logika i calkowity brak konsekwencji w interpretacji tych samych przepisow. Inerpretacji na swoja wlasna modle i pewnie korzysc. I to wlasnie jest smutne.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 15:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Kubuś napisał(a):
Pani Haniu
Sprostowanie
Mormoni są wyznaniem -takim samym jak setki innych .Mają specyficzne podejście do zasad chrztu i stąd najstarsza strona internetowa na Świecie .
Genealogia nie jest podtsawą Mormonów wyznania -czemu Pani wprowadza w błąd .
Genealogia jest pewną formą dojścia do losów przodków a nie celem .
Pozdrawiam

Kubus jak sama nazwa wskazuje "The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints" oni celebruja smierc a nie chrzest.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 15:38 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1164
Panie Krzysztofie

Trochę rozsądku .
Gdyby nie Mormoni ,do wielu tysięcy ksiąg nie miałby Pan dostępu ,gdyż niestety Kościół Katolicki broni ich jak zamku .Mimo iz są własnością Kościoła ,czyli i naszą wiernych .Oczywiście wbrew zasadom wiary .Ale to nie temat do tego Forum.
Ja jestem Kościołowi Mormonów wdzięczny ,gdyż oddają nieocenione przysługi bliźnim .
A przecież o to chodzi w zasadach wiary .
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 15:46 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Kubus nie wiem o co Tobie chodzi? Ja tylko sprostowalem ze Mormoni bardziej swieca smierc niz chrzest. To jest brak rozsadku?

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 16:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Panie Welka, chyba wogole Pan nie czyta postow bo Pana odpowiedz do mnie
jest bez sensu i nie ma zadnego zwiazku z moim sprostowaniem dla Lukasza.
Prosze czytac uwazne, naprawde a potem odpowiadac z sensem.
Sprostowalam Lukasza w jego stwierdzeniu, ze: FamilySearch to firma.
Firma NIE JEST i dalej powtarzam to co napisalam w moim poprzednim poscie.
Prosze mnie nie poprawiac bo nie ma Pan racji i raczej zagubil sie w temacie.

"Sprostowanie Lukaszu, FamilySearch nie jest firma a organizacja genealogiczna,
ktora prowadzona jest przez The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints.
FamilySearch jest najwieksza organizacja genealogiczna na swiecie i oferuje darmowy
akces online do swoich zbiorow.

Ancestry to jest firma, jak i MyHeritage itp.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 20:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, 15:25
Posty: 141
Lokalizacja: Poznań
Jeśli ktoś uważa, że FS z dobroci serca robiło całą tę akcję z mikrofilmowaniem to jest naiwny. Tak samo jak w czasach nam obecnych Facebook.

_________________
Pozdrawiam Włodzimierz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 21:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lis 2006, 07:34
Posty: 2362
Lokalizacja: Gniezno
Bijcie pianę, pobudzicie demony i wszystko zniknie. Najpierw odczytaliście później się wciekacie, grozicie, przestrzegacie. Ostrzegacie.
A który z was nie "rzucił kamieniem" niech się przyzna.

_________________
Ala i Leszek Kabaciński-kabat53
http://www.leszekkabacinskikabat.com/
Springer+-1764iPriebe,Linette ej y
Brzeźniak:Kłecko,Łagiewniki Kościelne,Szamotuły,Koźmin,Obrzycko
Grempka,Srajek/Owczarczak/Majchrzak k/Kościana,Wyskoć,Wławie,Maciejewo


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 21:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Mikrofilmowanie ksiąg odbyło się na podstawie zawartej umowy.

Nie znam jej treści, ale wśród genealogicznej braci krąży wieść, że jednym z jej punktów było zastrzeżenia, iż cała baza sfotografowanych ksiąg nie może być upubliczniona przed upływem 50 lat od jej wykonania. Zastrzegam, nie wiem czy to prawda?.

Jeśli to prawda, minęło 50 lat i mormoni zaczęli udostępniać bazę, do której wg tej samej wieści krążącej wśród genealogów nie mieli darmowego dostępu. Zastrzegam, nie wiem czy to prawda, nie znam treści podpisanej umowy.

Czy jeśli instytucja (matka) odstępuje na określonych warunkach z dobrej i nie przymuszonej woli całą swoją bazę, może następnie stawiać warunki co do wykorzystywania tych zasobów przez instytucję (nabywcę) z dopełnieniem przez nią warunków umowy?
Kto powinien i ma prawo tych zasobów strzec ?
Kto wówczas ponosi odpowiedzialność za decyzję nabywcy w zakresie upublicznienia bazy?

Jeśli posiada Ktoś (przepraszam za zwrot) wiedzę w tym temacie, może jest ku temu okazja, aby wyjaśnić a tym samym zakończyć niepotrzebne przypuszczenia, domniemania, niedopowiedzenia, krążące plotki … itd.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 21:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
gerrard napisał(a):
Jeśli ktoś uważa, że FS z dobroci serca robiło całą tę akcję z mikrofilmowaniem to jest naiwny.

Bardzo prosze mnie uswiadomic. Ale konkretami. A jezeli ich nie masz to po prostu nie pisz takich bzdur.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 21:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
DankaW napisał(a):
Mikrofilmowanie ksiąg odbyło się na podstawie zawartej umowy. Jeśli to prawda, minęło 50 lat i mormoni zaczęli udostępniać bazę, do której wg tej samej wieści krążącej wśród genealogów nie mieli darmowego dostępu. Zastrzegam, nie wiem czy to prawda, nie znam treści podpisanej umowy.

Ja korzystalem z ich bazy juz 20 lat temu. A wiec byla publicznie dostepna. Juz 80 lat udostepniaja swoje zasoby. Na ich stronie LDS jest wyjasnienie dlaczego przeszli na internet. Otoz robienie kopii i wysylanie jej do bibliotek FS stalo sie za drogie. Kodak podnosil ceny na rolke filmow na ktora robiono kopie. Wypozyczano wtedy w Toronto za 5 dolarow na 6 tygodni z mozliwoscia darmowa przedluzenia na nastepne pare tygodni. A wiec nie wiem czy zarabiano jakies pieniadze. Urzadzenie bibliotek w czytniki komputery no i same pomieszczenie to tez kosztuje.
Tutaj pare linkow o ich dzialalnosci. Po angielsku ale Google translator moze to przetlumaczyc.
https://www.familysearch.org/about

History
The Salt Lake City Genealogical Library was founded in 1894 to gather genealogical records and assist members of The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints with their family history and genealogical research. It is the largest library of its kind in the world. It is open to the general public at no charge. The Family History Library is visited by an estimated 1,900 or more individual patrons each day. By 1975 there were 17 "branch libraries" around the world.[2]
The library collection has 2.4 million rolls of Family History Library microfilmed genealogical records and more than 742,000 microfiches in the main system. In 2003, the collection increased monthly by an average of 4,100 rolls of film, 700 books, and 16 electronic resources. A majority of the records contain information about persons who lived before 1930. Approximately 200 cameras are currently microfilming records in more than 45 countries. Records have been filmed in more than 110 countries, territories, and possessions.[2]
The first Family History Center (FHC), then called a branch genealogical library, was organized in the Harold B. Lee Library on Brigham Young University Campus in May, 1964. Plans to organize family history centers in Mesa, Arizona, Logan, Utah, Cardston, Alberta, and Oakland, California, each adjacent to a temples in one of those cities, had been announced at the 1963 October General Conference.
The Family History Centers were put under the overall direction of Archibald F. Bennett. By December, 1964, there were 29 FHCs, and by 1968, there were 75. In 1987, these institutions were renamed "Family History Centers."

https://media.familysearch.org/familyse ... microfilm/
https://www.familysearch.org/ask/faq#overview
Tutaj wyjasnienie dlaczego przechodza na cyfrowe dane:
Why if there are still companies that make microfilm are you moving to all digital images?
1. Online access to digital images of records allows many more people to use records faster and more efficiently.
2. While microfilm remains an important preservation medium, its use for access has been in decline for a couple of decades since the advent of digitization. The cost of vesicular film used to duplicate microfilm for circulation has risen dramatically while demand has decreased significantly. Today, duplicating and circulating a microfilm costs many times the loan fee charged by FamilySearch.
3. It has become increasingly difficult and costly to maintain the equipment, systems, and processes required for film duplication, distribution, and access.

Tutaj sa ich poczatki bardzo ciekawa rozprawa:
http://citeseerx.ist.psu.edu/viewdoc/do ... 1&type=pdf

Moze to troche naswietli ich dzialalnosc.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Ostatnio edytowano 30 mar 2018, 22:18 przez Krzysztof Dobrzynski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 22:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Krzysztofie,
chyba mnie źle zrozumiałeś.
W Centrach tak, ale w sieci 20 lat temu chyba nie było jeszcze skanów ksiąg, bynajmniej w Polsce - a to ten sam internet.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 22:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Zrozumialem Ciebie dobrze. Jak zaczeli mikrofilmowac nikt nie mial zielonego pojecia o internecie. Moze byla umowa - jej tresci nie znam. Od 80 lat udostepniaja swoje zasoby. Czy to roznica jak udostepniaja? Moim zdaniem nie. Czy ja pojde do mormonskiej biblioteki i zobacze dane Twojej rodziny czy zobacze to w internecie w zasadzie jest to samo. Przekaz danych jest inny ale ja jako osoba trzecia bede to widzial. A poniewaz Mormoni chca sie dzielic swoimi zasobami totez musialo to byc podstawowym punktem jakies umowy.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2018, 22:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Nie będę polemizowała. Centrum Historii Rodziny jest wg mnie zupełnie czymś innym niż sieć internetowa.

Pozostaje się modlić o zdrowie dla Pracowników Archiwów Państwowych i błogosławieństwo w dziele digitalizacji kopii wszystkich ksiąg znajdujących się w Ich zasobach. Będzie dostępny chociaż XIX w.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 mar 2018, 07:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Mylisz sie Danka, tutaj wyjasnienie:
Family History Centers /czy po polsku Centra Histori Rodziny/, to sa filie/oddzialy
FamilySearch.org i Family History Library w Salt Lake City, Utah.
Ich zadaniem jest zapewnic asystowac, pomagac, wspierac w Twoich
poszukiwaniach i studiowaniu Twojej historii rodzinnej.
FHC jest 4,700 w 134 krajach.
Powstal takze Layton Utah FamilySearch Center i jest taki tylko jeden
i zajmuje sie kwestiami technicznymi jak np.foto scanners, studio nagraniowe,
konwertery VHS na DVD, plyty winylowe na digital converter.

FHC, FamilySearch i Family History Library oraz ten ostatni wyzej to
jeden wielki organizm, organizacja, nie firma czy firmy,
wszystko to pod opieka i z inicjatywy The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints.

Prosze nie mylic kosciolow mormonskich z FHC/filiami/oddzialami
poniewaz w FHC, filiach czy oddzialach, nikt z Was nie bedzie bral
udzialu w zadnej uroczystosci regilijnej mormonskiej, nikt z Was nie musi byc
Mormonem, nikt z Was nie bedzie naklaniany do zmiany religii i w innych stanach
czy krajach obsluga/personel nie sa Mormonami bo nie ma takiego wymogu
ze strony LDS Church.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 mar 2018, 08:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Jeszcze to:
The owners of the records control access, not FamilySearch.
Kontrola dostepu przez wlasciciela aktow.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 mar 2018, 09:18 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5182
Haniu, chyba się rozpędziłaś :)

Czy ja coś piszę o kościołach? - katolickim albo mormońskim ?

Może już coś nie tak z moim mózgiem :(

Ja mówię o CHR czyli odpowiedniku polskich archiwów:

http://genealodzy.wroclaw.pl/chr
drugie w Warszawie

których centrala jest w Stanach

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 mar 2018, 10:24 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Hania napisał(a):
"Sprostowanie Lukaszu, FamilySearch nie jest firma a organizacja genealogiczna,


Użyłem luźnej przenośni.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 mar 2018, 12:38 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Danka, oczywiscie to nie jest Ciebie, wiesz o tym doskonale.
Ja takze umiem czytac i mysle, ze nic nie jest zlego ani z Twoim mozgiem
ani z moim.
Informacje o mormonskich kosciolach napisalam
i skierowalam do Wszystkich, ktorzy myla/mieszaja religie/koscioly
mormonskie z FamilySearch i FHC - ktore uwazaja za religijne centra.

Teraz do Wszystkich: nie rozumiem po co wogole ta dyskusja, nastapily zmiany
na ktore nie mamy zadnego wplywu, trzeba poczekac i zobaczymy jak
to sie dalej rozwinie. Cierpliwosci trzeba, mysle, ze nam genealogom tej
cierpliwosci nie powinno brakowac.

Lukasz, rozumiem ale jednak trzeba sie trzymac faktow.

Wesolej Wielkanocy Wszystkim :!:

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 mar 2018, 22:55 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Hania napisał(a):
Teraz do Wszystkich: nie rozumiem po co wogole ta dyskusja, nastapily zmiany na ktore nie mamy zadnego wplywu, trzeba poczekac i zobaczymy jak to sie dalej rozwinie. Cierpliwosci trzeba, mysle, ze nam genealogom tej cierpliwosci nie powinno brakowac. Wesolej Wielkanocy Wszystkim :!:

Jak zawsze bardzo spokojny ton. Tak masz racje po co ta dyskusja. Osoby odpowiedzialne za to wszystko przeczekaja az minie czas (nie tylko na tutejszym forum ten temat jest goracy). My spuscilismy sobie troche pary z naszych goracych glow.
Ja osobiscie mialbym ogromny szacunek gdyby ktos wstal i powiedzial: sluchajcie to jest moja wlasna decyzja bo w ten sposob zarabiamy troche pieniedzy na konserwacje innych dokumentow.
Tlumaczenie sie przepisami ochrony danych osobistych jest troche niepowazne biorac pod uwage ich calkowity brak konsekwencji.
Powiedzialem co mialem do powiedzenia i czuje sie lepiej.
Zycze wszystkim Zdrowych Wesolych Swiat Wielkanocnych.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 kwi 2018, 00:16 
Offline

Dołączył(a): 02 sty 2008, 09:45
Posty: 532
Lokalizacja: Poznań
Krzysztof Dobrzynski napisał(a):
Moja mama urodziła się w 1929 roku. Jeszcze żyje a wiec jakie przepisy tutaj obowiązują? Jej dane są na FS.


I tu jest pies pogrzebany. Gdyby Twoja Mama zaskarżyła dysponenta oryginalnych ksiąg (parafię, w której była ochrzczona lub archiwum, w którym są księgi) to dysponent miałby poważne problemy.

_________________
x. Jan M. Musielak
AAP


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 kwi 2018, 00:22 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1164
Co Pan powie ????

Unia Europejska czyli Państwo Niemieckie może im nagwizdać ze swoimi idiotycznymi przepisami .

A od kiedy to Kościół Mormonów jest w Unii Europejskiej ????
Unia Europejska to Państwo Niemieckie i wszystko .
A Państwo Niemieckie do dzisiaj nie oddało Polsce aktów metrykalnych Warmii i Mazur .
I do dzisiaj je przetrzymuje .
coś dziwnego .
Najpierw jak złodzieje oddadzą Polsce akta metrykalne Warmii i Mazur to potem mogą swoje idiotyczne prawa wprowadzać w Polsce .
całe szczęście ,że nie jesteśmy obywatelami Unii Europejskiej bo Karta Praw Podstawowych Obywatela Unii nie jest w Polsce ratyfikowana .Polacy jak na razie nie są w Unii Europejskiej .Bo nie mają praw Obywateli UE.
Ale Polska wcześniej czy później zwróci się o Reparacje od tych przestępców .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 kwi 2018, 00:41 
Offline

Dołączył(a): 02 sty 2008, 09:45
Posty: 532
Lokalizacja: Poznań
Krzysztof Dobrzynski napisał(a):
Ja osobiscie mialbym ogromny szacunek gdyby ktos wstal i powiedzial: sluchajcie to jest moja wlasna decyzja bo w ten sposob zarabiamy troche pieniedzy na konserwacje innych dokumentow.
Tlumaczenie sie przepisami ochrony danych osobistych jest troche niepowazne biorac pod uwage ich calkowity brak konsekwencji...


Odnośnie ksiąg będących w zasobie Archiwum Archidiecezji Poznańskiej to była moja decyzja. Co do zarobku na konserwację innych dokumentów: koszt konserwacji jednej księgi z akt konsystorskich to tyle, ile kosztowałoby 6 tysięcy godzin korzystania z dostępu do ksiąg metrykalnych w czytelni Archiwum. A co do rzekomego braku konsekwencji nieprzestrzegania przepisów ochrony danych osobowych: starczy jedno oskarżenie o bezprawne udostępnienie danych i problem przestanie być niepoważny.

Powtarzam: To byłą moja decyzja i biorę na siebie pełną odpowiedzialność.

_________________
x. Jan M. Musielak
AAP


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 kwi 2018, 02:53 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Jan M. Musielak napisał(a):
Krzysztof Dobrzynski napisał(a):
Moja mama urodziła się w 1929 roku. Jeszcze żyje a wiec jakie przepisy tutaj obowiązują? Jej dane są na FS.

I tu jest pies pogrzebany. Gdyby Twoja Mama zaskarżyła dysponenta oryginalnych ksiąg (parafię, w której była ochrzczona lub archiwum, w którym są księgi) to dysponent miałby poważne problemy.

http://poradnik.ngo.pl/ochrona-danych-osobowych-pojecia czytam:
Bardzo ważne jest, aby mieć świadomość, że posiadanie danych osobowych nakłada na organizacje (tak jak i na inne podmioty) szereg różnych obowiązków. Są to min.:
obowiązek ochrony tych danych (zabezpieczenia ich przed dostępem do nich osób trzecich),
obowiązek informacyjny wobec osób, których dane posiadamy (informowania, że mamy te dane i do jakich celów je wykorzystujemy),
obowiązek rejestracyjny (czyli zgłoszenia informacji o danych do rejestru prowadzonego przez GIODO).

A wiec jezeli w Archiwum panstwowym czy koscielnym znajde dane mojej mamy jest to naruszenie przepisow tak? Jestem osoba trzecia. I wlasciwie forma ukazywania danych nie jest istotna (internet/czytelnia mikrofilmow/gazety). Czy ja dobrze rozumiem?
Dalej czytam:
Co to są dane osobowe?
Jakie to mogą być informacje?

komunikat w formie pisemnej np. jakaś notatka pisemna, która pozwoli daną osobę zidentyfikować;
fotografie, zdjęcia rentgenowskie, DNA;
komunikat lub inne treści w formie elektronicznej.

Osobą możliwą do zidentyfikowania jest osoba, której tożsamość można określić pośrednio lub bezpośrednio, mogą temu posłużyć:
numery identyfikacyjne (np. NIP, PESEL, nr paszportu);
jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne (DNA, wzór siatkówki, grupa krwi), umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne.

Przykładowe dane osobowe to:
imię, nazwisko, adres osoby;
NIP, PESEL;
linie papilarne, DNA, wzór siatkówki;
informacje o sytuacji finansowej osoby (zaległości, zadłużenia, stan konta);
adres mailowy: a.kwiatkowska@szpitalna.ngo.pl (ale nie: kwiatuszek@onet.pl); adres mailowy będzie daną osobową wówczas, gdy zawiera takie informacje, dzięki którym bez nadmiernych kosztów, działań i czasu możemy ustalić tożsamość osoby (jeśli zawiera np. imię i nazwisko osoby);
adres IP komputera danej osoby.

A wiec imie, nazwisko, adres osoby sa w jednej linii. Z tego jasno rozumiem (prosze mnie prawnie poprawic jezeli sie myle) jezeli tylko nazwisko i imie jest podane to nie odnosi sie do przepisu o ochronie, gdyz nie mozna takiej osoby zidentyfikowac.

http://ika-legal.com/pl/2017/10/24/rodo-sankcje/
Jezeli jestem w bledzie w powyzszych przykladach to gdy zajade do biblioteki AAG (przyklad) i tam bedzie zapis mojej mamy to kara dla AAG jest: Administracyjnej karze pieniężnej w wysokości do 10 000 000 EUR, a w przypadku przedsiębiorstwa – w wysokości do 2 % jego całkowitego rocznego światowego obrotu z poprzedniego roku obrotowego
Dostajac zadosuczynienie w ujawnianiu takich danych mozna bedzie sie niezle dorobic skoro kara to 10mln EUR to zadosuczynienie tez moze byc wysokie.

Ale z drugiej strony: https://businessinsider.com.pl/firmy/pr ... ch/21p6svs widac duza plastycznosc w interpretacji przepisow i wlasciwie ograniczaja sie one do przetwarzania i dzielenia sie danymi pomiedzy roznymi instytucjami przede wszystkim maketingowymi. Tutaj ksiegi metrykalne nie maja zadnego znaczenia - tak ja to widze.

Tutaj wyraznie czytam: https://www.bankier.pl/wiadomosc/RODO-z ... 63322.html "Dane osobowe to każda informacja dotycząca osoby fizycznej, pozwalająca na określenie jej tożsamości. W związku z czym samo imię i nazwisko nie będzie stanowiło danych osobowych, do momentu powiązania go z nazwą firmy, w której osoba pracuje czy adresem zamieszkania." Ponownie nie widze zapisow ksiag metrykalnych jako podlegajace tym przepisom.

Tutaj znowu troche inaczej czytam: http://rodo2018.pl/dane-osobowe-czyli-co/ Co to oznacza? Że są to informacje, dzięki którym możemy kogoś zidentyfikować i namierzyć. Ale cala mysl jest by te dane byly bezpieczne i nie zaostaly sprzedawane innym kompaniom.

Jak widac calosc nie jest jasna i jak ja to rozumuje to dotyczy sie bardziej trzymania przez firmy danych co juz maja, bez mozliwosci ich wycieku.
W gazetach jest ogrom informacji ze "Jan Nowak" pracujacy w Wiepofanie mial wypadek samochodowy. Jasno mozna go namierzyc a wiec ta gazeta bedzie placic 10 -20 mln EUR. NIE bo gazety sa wylaczone z RODO.

Dziekuje za drugi post ksiedza. Powyzszy przyklad wlasnie jest brakiem konsekwencji tych przepisow. Nie doczytalem sie nigdzie o zgodzie zainteresowanego w nowo wchodzacych RODO. To znaczy ze dotychczas moja mama jak sie nie skarzyla ze jest jej wpis urodzenia dostepny osobom trzecim to jest wszystko w porzadku. Teraz RODO nic nie wspomina o zgodzie. Gazety i TV sa wydzielone z tego przepisu: https://giodo.gov.pl/317/id_art/3377/j/pl A co teraz z zyciorysami, ktore juz sa w internecie? Tutaj czytam https://www.money.pl/gospodarka/wiadomo ... 99606.html ze nastapia zmiany ale stale nawiazywane sa te przepisy do przetwarzania danych a nie ujawniania. Internet ma wiele informacji gdzie mozna taka osobe zidentyfikowac/namierzyc. Co teraz bedzie? Moim zdaniem cale RODO jest by uniknac przetwarzania danych, dzielenia sie nimi pomiedzy innymi firmami. Tutaj wiecej o internecie i RODO; https://lexdigital.pl/rodo-zmienia-inte ... ikow-sieci . Mnie sie wydaje, ze ksiegi metrykalne wychodza poza to myslenie.
Teraz WTG bedzie w klopocie. Nazwiska setek ludzi, ksiedza i moje sa w calosci wyswietlane. Jestesmy latwo do zidentyfikowania/namierzenia. Hmmm
Pozdrawiam i zycze Wesolych Swiat Wielkanocnych

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 kwi 2018, 10:26 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Krzysztof Dobrzynski napisał(a):
[
....Internet ma wiele informacji gdzie mozna taka osobe zidentyfikowac/namierzyc. Co teraz bedzie? Moim zdaniem cale RODO jest by uniknac przetwarzania danych, dzielenia sie nimi pomiedzy innymi firmami. Tutaj wiecej o internecie i RODO; https://lexdigital.pl/rodo-zmienia-inte ... ikow-sieci . Mnie sie wydaje, ze ksiegi metrykalne wychodza poza to myslenie.
Teraz WTG bedzie w klopocie. Nazwiska setek ludzi, ksiedza i moje sa w calosci wyswietlane. Jestesmy latwo do zidentyfikowania/namierzenia. Hmmm...


Pod pretekstem RODO zablokowano dostęp do ksiąg metrykalnych...nawet tych, które nie kwalifikują się do przepisów. To jest oczywiste "rzucenie kłód pod nogi genealogów", a powód prozaiczny: póki metryk nie było w internecie pieniądze za kwerendy napływały, teraz znacznie się zmniejszyły, bo szukamy sami. Cała ta dyskusja do niczego nie prowadzi-zrobiono tak jak było wygodnie.Na dobrą wolę by naprawić błąd i odblokować księgi, które nie obejmują lat "niedozwolonych" raczej nie ma co liczyć.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 kwi 2018, 19:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sie 2008, 18:47
Posty: 964
Lokalizacja: Pępowo / Wrocław
Jeżeli chodzi o pieniądze,to można wprowadzić abonament za przeglądanie skanów.

_________________
Pozdrawiam.
Barbara


"Gdzie się człowiek ulągnie,tam ciągnie".


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 kwi 2018, 19:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Genowefa napisał(a):
Pod pretekstem RODO zablokowano dostęp do ksiąg metrykalnych...nawet tych, które nie kwalifikują się do przepisów. To jest oczywiste "rzucenie kłód pod nogi genealogów", a powód prozaiczny: póki metryk nie było w internecie pieniądze za kwerendy napływały, teraz znacznie się zmniejszyły, bo szukamy sami. Cała ta dyskusja do niczego nie prowadzi-zrobiono tak jak było wygodnie.Na dobrą wolę by naprawić błąd i odblokować księgi, które nie obejmują lat "niedozwolonych" raczej nie ma co liczyć.


Bożeno, na ile znam Mormonów, to ich celem jest udostępniać co tylko się da, prawdopodobnie kiedy zostali skłonieni/zmuszeni do zablokowania ksiąg obejmujących osoby jeszcze żyjące (głównie chrzty młodsze niż 100 lat), automatycznie zablokowało to dostęp do innych materiałów położonych na tych samych mikrofilmach - ale TYLKO DLATEGO, że portal Familysearch udostępnia skany w systemie zorganizowanym według dawnych mikrofilmów. Mam nadzieję, że te księgi, które zablokowano, ale żadne zastrzeżenia typu danych osobowych ich nie obejmują, jednak zostaną w przyszłości z powrotem udostępnione, tylko zapewne wymaga to przebudowy systemu organizacji skanów, co wbrew pozorom nie musi być proste, bo ktoś musi przejrzeć tysiące mikrofilmów i pooznaczać zakresy podpadające i niepodpadające pod "sankcję danych osobowych". Nie podejrzewam, żeby Mormoni chcieli utrzymywać obecną sytuację jako docelową.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 kwi 2018, 20:02 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Łukasz Bielecki napisał(a):
. Nie podejrzewam, żeby Mormoni chcieli utrzymywać obecną sytuację jako docelową.


Pocieszające.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 00:08 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Jan M. Musielak napisał(a):
Powtarzam: To byłą moja decyzja i biorę na siebie pełną odpowiedzialność.

I wszyscy w Polsce umieraja teraz z ciekawosci. Dlaczego?

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 07:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sty 2017, 11:10
Posty: 2310
Lokalizacja: Poznań
A tutaj druga strona medalu..

_________________
Pozdrawiam, Paweł
poszukuję: Wietrzykowski, Wyzuj, Gibowski, Sławek

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 07:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Paweł Wietrzykowski napisał(a):
A tutaj druga strona medalu..


To jakaś aberracja, nawet jeśli ktoś występuje z Kościoła (mniejsza o motywy), to fakt jego wcześniejszego chrztu i członkostwa w Kościele traktowanycm jako organizacja jest faktem historycznym i domaganie się usuwania wszelkiej wzmianki z rejestrów ex post, nosi znamiona ciężkiej szajby. Ciekawe, czy posłowie, regularnie zmieniający partie, gdy poprzednia na kolejnym etapie historii nie daje już konfitur, też pod pozorem ochrony danych osobowych będą się domagać usunięcia wszelkich wzmianek o ich poprzedniej przynależności z rejestrów :lol:

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 09:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Im wiecej postow tym wieksze zamieszanie,
czy zatem spodziewac sie takiej czy innej firmy ?
http://www.pastandfuture.info/index.html

Dziekuje.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 14:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sty 2017, 11:10
Posty: 2310
Lokalizacja: Poznań
Cytuj:
To jakaś aberracja, nawet jeśli ktoś występuje z Kościoła (mniejsza o motywy), to fakt jego wcześniejszego chrztu i członkostwa w Kościele traktowanycm jako organizacja jest faktem historycznym i domaganie się usuwania wszelkiej wzmianki z rejestrów ex post, nosi znamiona ciężkiej szajby

Jeżeli dobrze rozumiem Łukaszu: fakt, że zostałem ochrzczony pozbawia mnie praw do moich danych osobowych ??
Taką samą 'ciężką szajbą' będzie zatem konwersja starozakonnego na chrześcijanina ?

_________________
Pozdrawiam, Paweł
poszukuję: Wietrzykowski, Wyzuj, Gibowski, Sławek

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 14:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Paweł Wietrzykowski napisał(a):
Cytuj:
To jakaś aberracja, nawet jeśli ktoś występuje z Kościoła (mniejsza o motywy), to fakt jego wcześniejszego chrztu i członkostwa w Kościele traktowanycm jako organizacja jest faktem historycznym i domaganie się usuwania wszelkiej wzmianki z rejestrów ex post, nosi znamiona ciężkiej szajby

Jeżeli dobrze rozumiem Łukaszu: fakt, że zostałem ochrzczony pozbawia mnie praw do moich danych osobowych ??
Taką samą 'ciężką szajbą' będzie zatem konwersja starozakonnego na chrześcijanina ?


Jeśli gdzieś jest "rejestr członków Kościoła" (aktualnych - jak choćby kartoteka u proboszcza) to występujący powinien zeń zostać usunięty, to jasne. Ale żądanie usuwania zapisu o odbytym chrzcie jest aberracją. Ten fakt miał miejsce i nic tego nie zmieni. Co tu ma do rzeczy konwersja starozakonnego na chrześcijaństwo?

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 16:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sty 2017, 11:10
Posty: 2310
Lokalizacja: Poznań
Cytuj:
Ale żądanie usuwania zapisu o odbytym chrzcie jest aberracją
Moim zdaniem, wystarczającą informacją jest ta zawarta w akcie urodzenia. Jeżeli 'wypisuję się' z jakiejś organizacji, na członkostwo której nie miałem żadnego wpływu, to chciałbym aby ten fakt uległ zatarciu. Jak ulega zatarciu kara po upływie jakiegoś czasu.
Ale to tylko akademicka dyskusja, która rozbija sedno tego wątku.

_________________
Pozdrawiam, Paweł
poszukuję: Wietrzykowski, Wyzuj, Gibowski, Sławek

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 17:34 
Online

Dołączył(a): 21 lis 2017, 09:12
Posty: 277
Łukasz Bielecki napisał(a):
Paweł Wietrzykowski napisał(a):
Cytuj:
To jakaś aberracja, nawet jeśli ktoś występuje z Kościoła (mniejsza o motywy), to fakt jego wcześniejszego chrztu i członkostwa w Kościele traktowanycm jako organizacja jest faktem historycznym i domaganie się usuwania wszelkiej wzmianki z rejestrów ex post, nosi znamiona ciężkiej szajby

Jeżeli dobrze rozumiem Łukaszu: fakt, że zostałem ochrzczony pozbawia mnie praw do moich danych osobowych ??
Taką samą 'ciężką szajbą' będzie zatem konwersja starozakonnego na chrześcijanina ?


Jeśli gdzieś jest "rejestr członków Kościoła" (aktualnych - jak choćby kartoteka u proboszcza) to występujący powinien zeń zostać usunięty, to jasne. Ale żądanie usuwania zapisu o odbytym chrzcie jest aberracją. Ten fakt miał miejsce i nic tego nie zmieni. Co tu ma do rzeczy konwersja starozakonnego na chrześcijaństwo?


Panie Łukaszu, myśli pan swoimi kategoriami co jest w pełni zrozumiałe. Proszę jednak zrozumieć, że inni w swoich decyzjach, mogą kierować się innymi przesłankami. Decyzja o wystąpieniu z kościoła wiąże się czasem z chęcią zerwania wszelkich z nim więzów. Dla pana może być to mocno nielogiczne czy wręcz głupie (prośba o usunięcie adnotacji o chrzcie) - tak jak dla ateisty nielogiczna jest wiara w boga.
Pozdrawiam - LW.

_________________
@margallus
Poszukiwani:
Roch Chudzyński (Chudziński) - Elżbieta Pruska
Casimirus Kotecki - Marianna
Antoni Mokrzycki - Teresa (Pstrokońska ?)
Józef Piotrowski - Magdalena (XVIII/XIX w.)
Bartłomiej Piotrowski - Marianna Chudzyńska (ślub).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 19:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Ja wiem że dyskusja gdy dotyka spraw Kościoła, to emocje nie pozwalają niektórym patrzeć na sprawę racjonalnie. Załóżmy że znienawidziłem swoją szkołę podstawową (na to, że mnie do niej posłano nie miałem wpływu). Czy po jej ukończeniu też mogę się zasadnie domagać, aby usunięto moje nazwisko i oceny ze wszystkich dzienników?

Fakt, że kogoś ochrzczono w tej a tej parafii jest faktem historycznym. Dziecinne "damnatio memoriae" które ktoś chce wykonać tego nie zmieni. To nie ma związku z tym, czy ktoś wierzy w Boga/boga czy nie. Jeśli ktoś uważa, że uprawnione są takie zabiegi, to powinien każdemu przyznać prawo do usunięcia zapisów o nim z wszelkich miejsc, w których po czasie chciałby już nie figurować. Zastanówcie się sami, czy to jest sensowne.

Dopisek: to są po prostu psychologicznie czasem zrozumiałe, ale racjonalnie nieuzasadnione roszczenia, którym prawo nie powinno dawać przychylności, bo znajdziemy się w absurdalnym świecie, w którym każdy będzie miał prawo korygować przeszłość o sobie, jeśli ma do niej negatywny emocjonalnie stosunek. I tu naprawdę nie chodzi o religię. Równie dobrze po rozwodzie mogłby się ktoś domagać wymazania go ze wszystkich zdjęć, na których figuruje z byłą żoną, a które są nadal w posiadaniu jej rodziny (te po swojej stronie zniszczył sam).

Analogia z zatarciem skazania jest nietrafna, bo zatarcie oznacza tylko to, że po określonym ustawą czasie, państwo traktuje taką osobę jak niekaraną - w przypadku gdy np. jakiś przepis wymaga niekaralności żeby coś tam. Nie oznacza to wymazania wyroku z historii i można o tym na przykład napisać jako o fakcie historycznym. Co prawda przyjęło się, że się też publicznie nie wypomina tej karalności osobie z zatartym wyrokiem, ale prawo takiego wymogu nie stawia.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 20:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2009, 20:13
Posty: 1077
Lokalizacja: Poznań
Też mam problem na styku zdrowego rozsądku z regulacjami RODO.
Chyba coś podobnego jak u Łukasza i co dotknęło wcześniej Krzysztofa...

RODO wprowadza w Artykule 17 'Prawo do usunięcia danych („prawo do bycia zapomnianym”)'
Jeżeli ktoś miałby ochotę przeczytać, całość jest tutaj:
https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 32016R0679

Pojawiają się co tego zapisu interpretacje takie:
Zgodnie z zapisami RODO, firma musi na żądanie danej osoby, usunąć jej dane.
Mało kto jednak wie o tym, że dotyczy to wszystkich dokumentów, na których widnieją dane.
To więc nie tylko elektroniczne bazy danych, ale także pliki, maile, luźne wydruki, ankiety i dokumenty, które być może leżą spakowane w kartonach lub leżą na półce.
Jeżeli zawierają dane osobowe, to podlegają ochronie.

Jeżeli tak by miało być to realizacja oczekiwań Pawła i Leszka wydaje się być do wyegzekwowania.

Pytanie tylko jak to w praktyce uczynić ?
- wyciąć fizycznie fragment LB (co z wpisem na drugiej stronie) ?
- zamalować na czarno (czym aby było na 100% skutecznie) ?
- co jeżeli dane są przechowywane też w programie komputerowym ?
- w takiej sytuacji zapewne istnieją kopie bezpieczeństwa tej bazy. Może być kilkadziesiąt czy kilkaset. Należy odtworzyć każdą kopię, wykasować jeden wpis i ponownie zarchiwizować ?

Rozszerzając to na zmikrofilmowane przez LDS księgi.
Jeżeli osoba żyje, prócz tego j/w wydaje się mieć prawo oczekiwać:
- wydrapania (nożykiem ?) fragmentu na każdej z kopii mikrofilmu księgi pozycji jej dotyczącej ?
- edycję skanu klatki mikrofilmu i wykasowanie fragmentu + dokonanie tego na wszystkich zarchiwizowanych kopiach skanów ?

RODO miało w założeniu uprościć ochronę danych osobowych.
Efekt jest taki że wobec medialnej histerii i działań 'nikt niczego nie jest pewien' znikają skany na FS - z inicjatywy AAG.
Te dane są w posiadaniu i administrowane przez FS - to czy takim egzotycznym wynalazkiem jak GDPR mają zamiar się przejąć wystarczyło pozostawić do ich decyzji.
Bo jak rozumiem zwrotu mikrofilmów i skanów nikt z AAG czy AAP nie zażądał ?

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 20:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
To jest po prostu jakieś szaleństwo - a fakt, że w jakimś zakresie sprawa dotyczy Kościoła, nie ma w gruncie rzeczy żadnego znaczenia. Po prostu głupi wymyślił, jeszcze głupsi przegłosowali.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 21:08 
Online

Dołączył(a): 21 lis 2017, 09:12
Posty: 277
TomekD napisał(a):
Też mam problem na styku zdrowego rozsądku z regulacjami RODO.
Chyba coś podobnego jak u Łukasza i co dotknęło wcześniej Krzysztofa...

RODO wprowadza w Artykule 17 'Prawo do usunięcia danych („prawo do bycia zapomnianym”)'
Jeżeli ktoś miałby ochotę przeczytać, całość jest tutaj:
https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 32016R0679

Pojawiają się co tego zapisu interpretacje takie:
Zgodnie z zapisami RODO, firma musi na żądanie danej osoby, usunąć jej dane.
Mało kto jednak wie o tym, że dotyczy to wszystkich dokumentów, na których widnieją dane.
To więc nie tylko elektroniczne bazy danych, ale także pliki, maile, luźne wydruki, ankiety i dokumenty, które być może leżą spakowane w kartonach lub leżą na półce.
Jeżeli zawierają dane osobowe, to podlegają ochronie.

Jeżeli tak by miało być to realizacja oczekiwań Pawła i Leszka wydaje się być do wyegzekwowania.

Pytanie tylko jak to w praktyce uczynić ?
- wyciąć fizycznie fragment LB (co z wpisem na drugiej stronie) ?
- zamalować na czarno (czym aby było na 100% skutecznie) ?
- co jeżeli dane są przechowywane też w programie komputerowym ?
- w takiej sytuacji zapewne istnieją kopie bezpieczeństwa tej bazy. Może być kilkadziesiąt czy kilkaset. Należy odtworzyć każdą kopię, wykasować jeden wpis i ponownie zarchiwizować ?

Rozszerzając to na zmikrofilmowane przez LDS księgi.
Jeżeli osoba żyje, prócz tego j/w wydaje się mieć prawo oczekiwać:
- wydrapania (nożykiem ?) fragmentu na każdej z kopii mikrofilmu księgi pozycji jej dotyczącej ?
- edycję skanu klatki mikrofilmu i wykasowanie fragmentu + dokonanie tego na wszystkich zarchiwizowanych kopiach skanów ?

RODO miało w założeniu uprościć ochronę danych osobowych.
Efekt jest taki że wobec medialnej histerii i działań 'nikt niczego nie jest pewien' znikają skany na FS - z inicjatywy AAG.
Te dane są w posiadaniu i administrowane przez FS - to czy takim egzotycznym wynalazkiem jak GDPR mają zamiar się przejąć wystarczyło pozostawić do ich decyzji.
Bo jak rozumiem zwrotu mikrofilmów i skanów nikt z AAG czy AAP nie zażądał ?


Panie Tomku, ja wcale nie zamierzam usuwać zapisu swojego aktu chrztu choć jestem ateistą. Próbuje jedynie wyjaśnić, iż należy zrozumieć i uszanować wolę osób, które się tego domagają. Jest ich garstka - 2% ogółu mieszkańców to ateiści i nikt pewnie nie policzył ilu z nich zostało ochrzczonych. Znam tylko jedną osobę, która się tego domaga i jak dotychczas bezskutecznie. Nie wiem też jak to rozwiązać od strony technicznej - nawet o tym nie myślałem.
Pragnę także zwrócić uwagę na to, iż mormoni udostępniali kopie aktów kościelnych nawet z lat siedemdziesiątych XX wieku. Jest to bardzo niebezpieczne - wpisy te zawierają dane dotyczące daty urodzenia (6/11 PESEL-u), miejsca urodzenia oraz imion i nazwisk rodziców. Może to stanowić podstawę do działania przestępczego na szkodę osoby, której dane mormoni udostępnili - typu wyłudzenie kredytu czy wpisanie kogoś na listę poparcia dla komitetów wyborczych przed wyborami (w tym przypadku jest to znacznie "praktyczniejsze" niż spisywanie danych z cmentarzy). Wymienione dane zwykle są tymi, które służą do weryfikacji danej osoby przez infolinię np. banku.
Pozdrawiam - LW.

_________________
@margallus
Poszukiwani:
Roch Chudzyński (Chudziński) - Elżbieta Pruska
Casimirus Kotecki - Marianna
Antoni Mokrzycki - Teresa (Pstrokońska ?)
Józef Piotrowski - Magdalena (XVIII/XIX w.)
Bartłomiej Piotrowski - Marianna Chudzyńska (ślub).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 21:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Titas napisał(a):
Próbuje jedynie wyjaśnić, iż należy zrozumieć i uszanować wolę osób, które się tego domagają. Jest ich garstka - 2% ogółu mieszkańców to ateiści i nikt pewnie nie policzył ilu z nich zostało ochrzczonych. Znam tylko jedną osobę, która się tego domaga i jak dotychczas bezskutecznie. Nie wiem też jak to rozwiązać od strony technicznej - nawet o tym nie myślałem.


Ja jestem pełen zrozumienia dla ateistów i w ogóle dla ludzi myślących inaczej niż ja, ale to nie znaczy, że każdą ich wolę (motywowaną poglądami) należy uszanować. Jeśli wyrażają roszczenia, które moim zdaniem niosą ze sobą szkodę dla innych ważnych wartości, to wtedy veto. Dlatego całkowicie popieram żądanie apostaty, aby proboszcz usunął jego fiszkę z roboczej kartoteki parafian, ale już księga chrztów jest dokumentem historycznym i nie mogę przyznać prawa, aby człowiek któremu nie podoba się jakiś fakt z jego osobistej historii, miał prawo nakazywać niszczenie dokumentów na ten temat. Jak pisałem, nie ma znaczenia czy chodzi o kwestie religijne czy inne. Uważam to za nieuprawnione roszczenie i tyle.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 21:39 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2009, 20:13
Posty: 1077
Lokalizacja: Poznań
Łukasz, w tym starciu nie masz szans:
(160)
Jeżeli dane osobowe są przetwarzane w celu badań historycznych, niniejsze rozporządzenie powinno mieć zastosowanie także do takiego przetwarzania.
Powinno to dotyczyć m.in. badań historycznych i badań do celów genealogicznych; należy jednak pamiętać, że niniejsze rozporządzenie nie powinno mieć zastosowania do osób zmarłych.

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 kwi 2018, 21:51 
Online

Dołączył(a): 21 lis 2017, 09:12
Posty: 277
Łukasz Bielecki napisał(a):
Titas napisał(a):
Próbuje jedynie wyjaśnić, iż należy zrozumieć i uszanować wolę osób, które się tego domagają. Jest ich garstka - 2% ogółu mieszkańców to ateiści i nikt pewnie nie policzył ilu z nich zostało ochrzczonych. Znam tylko jedną osobę, która się tego domaga i jak dotychczas bezskutecznie. Nie wiem też jak to rozwiązać od strony technicznej - nawet o tym nie myślałem.


Ja jestem pełen zrozumienia dla ateistów i w ogóle dla ludzi myślących inaczej niż ja, ale to nie znaczy, że każdą ich wolę (motywowaną poglądami) należy uszanować. Jeśli wyrażają roszczenia, które moim zdaniem niosą ze sobą szkodę dla innych ważnych wartości, to wtedy veto. Dlatego całkowicie popieram żądanie apostaty, aby proboszcz usunął jego fiszkę z roboczej kartoteki parafian, ale już księga chrztów jest dokumentem historycznym i nie mogę przyznać prawa, aby człowiek któremu nie podoba się jakiś fakt z jego osobistej historii, miał prawo nakazywać niszczenie dokumentów na ten temat. Jak pisałem, nie ma znaczenia czy chodzi o kwestie religijne czy inne. Uważam to za nieuprawnione roszczenie i tyle.


Ja tej sprawy nie uważam za tak jednoznaczną jak pan. Pewnym trudnym do oceny czynnikiem jest fakt, że zapewne 99% ochrzczonych zostało bez ich zgody jak też i świadomości. Nie był to więc wybór osoby, której sakrament i wpis dotyczyły. Kwestia apostazji zwykle jest związana z silnym czynnikiem emocjonalnym i chęcią całkowitego zerwania z daną religią. Osoba odchodząca czuje się dysponentem swoich danych, których przechowywanie w kościele już nie jest związane z wymogiem urzędowym chyba, że dotyczy to ślubu, który ma charakter świadomy (jak się zwykle wydaje).
Sam nie potrafię rozstrzygnąć czy jest to przepis słuszny czy też nie ale dostrzegam rację obu stron. Niech i pan postara się zrozumieć racje osób, które mają inne zdanie niż pan.

_________________
@margallus
Poszukiwani:
Roch Chudzyński (Chudziński) - Elżbieta Pruska
Casimirus Kotecki - Marianna
Antoni Mokrzycki - Teresa (Pstrokońska ?)
Józef Piotrowski - Magdalena (XVIII/XIX w.)
Bartłomiej Piotrowski - Marianna Chudzyńska (ślub).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 kwi 2018, 00:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
TomekD napisał(a):
Łukasz, w tym starciu nie masz szans:
(160)
Jeżeli dane osobowe są przetwarzane w celu badań historycznych, niniejsze rozporządzenie powinno mieć zastosowanie także do takiego przetwarzania.
Powinno to dotyczyć m.in. badań historycznych i badań do celów genealogicznych; należy jednak pamiętać, że niniejsze rozporządzenie nie powinno mieć zastosowania do osób zmarłych.

Tomku czy znasz definicje slowa "przetwarzanie"? Bo jak ja rozumuje my nie przetwarzamy a jedynie dodajemy do naszego drzewa.

Sam sobie odpowiem na moje pytanie z linku zalaczonego przez Tomka (https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 32016R0679) :
1)„dane osobowe” oznaczają informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej („osobie, której dane dotyczą”); możliwa do zidentyfikowania osoba fizyczna to osoba, którą można bezpośrednio lub pośrednio zidentyfikować, w szczególności na podstawie identyfikatora takiego jak imię i nazwisko, numer identyfikacyjny, dane o lokalizacji, identyfikator internetowy lub jeden bądź kilka szczególnych czynników określających fizyczną, fizjologiczną, genetyczną, psychiczną, ekonomiczną, kulturową lub społeczną tożsamość osoby fizycznej;
2)„przetwarzanie” oznacza operację lub zestaw operacji wykonywanych na danych osobowych lub zestawach danych osobowych w sposób zautomatyzowany lub niezautomatyzowany, taką jak zbieranie, utrwalanie, organizowanie, porządkowanie, przechowywanie, adaptowanie lub modyfikowanie, pobieranie, przeglądanie, wykorzystywanie, ujawnianie poprzez przesłanie, rozpowszechnianie lub innego rodzaju udostępnianie, dopasowywanie lub łączenie, ograniczanie, usuwanie lub niszczenie;
3)„ograniczenie przetwarzania” oznacza oznaczenie przechowywanych danych osobowych w celu ograniczenia ich przyszłego przetwarzania;

Czyli genealogia od dnia wprowadzenie RODO jest dzialalnoscia nielegalna !!!!!! (mam na mysli osoby zyjace)

Poza tym chyba 1900 rok wzieto jako bezpieczna granice zmarlych. Dlatego pewnie te date stosuje sie do wyswietlania danych. Ale zmarla osoba moze miec tylko 50 lat a wiec na rolce do II WS moze byc 80% zmarlych a takowa juz jest zablokowana. Im glebiej sie zapuszczam tym bardziej to jest bez sensu.
Ciagle jestem przekonany, ze RODO okresla urzywanie danych do sprzedazy ich firmom marketingowym, statystycznym itp.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 kwi 2018, 07:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Titas napisał(a):
Ja tej sprawy nie uważam za tak jednoznaczną jak pan. Pewnym trudnym do oceny czynnikiem jest fakt, że zapewne 99% ochrzczonych zostało bez ich zgody jak też i świadomości. Nie był to więc wybór osoby, której sakrament i wpis dotyczyły. Kwestia apostazji zwykle jest związana z silnym czynnikiem emocjonalnym i chęcią całkowitego zerwania z daną religią. Osoba odchodząca czuje się dysponentem swoich danych, których przechowywanie w kościele już nie jest związane z wymogiem urzędowym chyba, że dotyczy to ślubu, który ma charakter świadomy (jak się zwykle wydaje).
Sam nie potrafię rozstrzygnąć czy jest to przepis słuszny czy też nie ale dostrzegam rację obu stron. Niech i pan postara się zrozumieć racje osób, które mają inne zdanie niż pan.


Ależ ja naprawdę (jak mi się wydaje) rozumiem te racje, ja rozumiem racje nawet ekstremistów muzułmańskich (nie zrównuję tu różnych racji tylko chciałem znaleźć jakiś naprawdę skrajny przykład), po prostu różni ludzie mają różne poglądy (w tym religijne, a jak wielokrotnie wykazywano, pewien typ ateizmu w praktyce staje się quasi-religią) i z tych poglądów wyprowadzają rozmaite motywy działań itd. To wszystko potrafię zrozumieć i nawet znaleźć w sobie jakąś empatię.

Tylko jedno uważam - że po prostu pewnym ekstremalnym motywacjom państwo musi postawić tamę, dla wyższego dobra - wspólnego, innych ludzi, spokoju społecznego itd.

I po prostu uważam, że nie zasługują na ochronę państwa (wręcz powinny być zwalczane) działania których celem jest niszczenie dokumentów historycznych dlatego, że ktoś ma negatywny stosunek do faktu, że w nich figurują jego "dane osobowe".

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 kwi 2018, 08:02 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Odnośnie nowych przepisów jako takich: w punktach, w których ochrona tzw. danych osobowych będzie szła za daleko, będą po prostu martwe. Ostatnio mieliśmy już przykłąd ustanowienia w Polsce prawa, które przy pewnych zbożnych motywach okazało się być praktycznie niewykonalne i do tego spowodowało mnóstwo negatywnych skutków ubocznych dla kraju. Tak jest zawsze, gdy pewne wartości usiłuje się chronić w sposób nieprzemyślany.

Uważam, że będzie godne pochwały, jeśli dokumenty, którym grozi zniszczenie, ktoś skopiuje "na zapas" do momentu, kiedy nierozsądne przepisy przestaną obowiązywać (nic nie jest wieczne). Poza tym każde nierozsądne prawo generuje prędzej czy później sytuacje, które unaoczniają jego wady. Pozostaje nadzieja, że ustawodawca po okresie zawirowań znajdzie rozwiązania nie popadajace w ekstremizm, a jeśli nie - to jak od tysiącleci spotka się z oporem materii, biernym oporem, obywatelskim nieposłuszeństwem i innymi ograniczeniami, jakie tzw. rzeczywistość stawia odwiecznej ludzkiej pysze.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 kwi 2018, 11:49 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2009, 20:13
Posty: 1077
Lokalizacja: Poznań
Krzysztof Dobrzynski napisał(a):
Czyli genealogia od dnia wprowadzenie RODO jest dzialalnoscia nielegalna !!!!!! (mam na mysli osoby zyjace)
Krzysztofie,

Aż tak źle to jednak nie jest:
Artykuł 2
Materialny zakres stosowania
[...]
2. Niniejsze rozporządzenie nie ma zastosowania do przetwarzania danych osobowych:
[...]
c) przez osobę fizyczną w ramach czynności o czysto osobistym lub domowym charakterze;

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 kwi 2018, 14:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1450
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Łukasz Bielecki napisał(a):
Odnośnie nowych przepisów jako takich: w punktach, w których ochrona tzw. danych osobowych będzie szła za daleko, będą po prostu martwe. Ostatnio mieliśmy już przykłąd ustanowienia w Polsce prawa, które przy pewnych zbożnych motywach okazało się być praktycznie niewykonalne i do tego spowodowało mnóstwo negatywnych skutków ubocznych dla kraju. Tak jest zawsze, gdy pewne wartości usiłuje się chronić w sposób nieprzemyślany.
Uważam, że będzie godne pochwały, jeśli dokumenty, którym grozi zniszczenie, ktoś skopiuje "na zapas" do momentu, kiedy nierozsądne przepisy przestaną obowiązywać (nic nie jest wieczne). Poza tym każde nierozsądne prawo generuje prędzej czy później sytuacje, które unaoczniają jego wady. Pozostaje nadzieja, że ustawodawca po okresie zawirowań znajdzie rozwiązania nie popadajace w ekstremizm, a jeśli nie - to jak od tysiącleci spotka się z oporem materii, biernym oporem, obywatelskim nieposłuszeństwem i innymi ograniczeniami, jakie tzw. rzeczywistość stawia odwiecznej ludzkiej pysze.

Lukasz – swietnie napisana mysl. Mam tez wielka nadzieje ze niektore punkty RODO beda martwe po paru latach.
TomekD napisał(a):
Krzysztofie, Aż tak źle to jednak nie jest:
Artykuł 2
2. Niniejsze rozporządzenie nie ma zastosowania do przetwarzania danych osobowych:
c) przez osobę fizyczną w ramach czynności o czysto osobistym lub domowym charakterze;

Tomku dzieki za cytat. Jestem spokojny. Jakos przelatywalem calosc a najwazniejszego nie zauwazylem.

Ciagle mam w mysli wiele zyciowych sytuacji (wady przepisow o czym wspomina Lukasz):
-Jestem u lekarza specjalisty chorob skornych. 20 osob w poczekalni. Wychodzi lekarz z moja kartoteka I wola “pan Krzysztof Dobrzynski prosze”. Przeciez to jawne naruszenie danych osobowych.
-Czekam na wydanie lekarstwa w aptece. 20 osob w kolejce. A tu pani wola “pan Krzysztof Dobrzynski” I glosno opowiada jak mam uzywac lekarstwo. Przeciez to jawne naruszenie danych osobowych.
- Jestem na demonstracji przeciw “komus tam”. Policjant podchodzi I pyta sie o nazwisko jako swiadka przepychanki. Tlum ludzi naokolo mnie. Przeciez to jawne naruszenie danych osobowych.
i.t.d. i.t.d. setki zyciowych przykladow. Idiotyzmy gonia idiotyzmy. Lepiej niech kazdy ma w kieszeni 10mln EUR tak dla pewnosci jak bedzie zaskarzony o naruszenie tych idiotyzmow.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 kwi 2018, 15:56 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3802
Krzysztofie, sytuacje w poczekalni, choć potencjalnie bulwersujące, nie podpadają pod ochronę danych osobowych a pod przepisy o tajemnicy lekarskiej. Choć oczywiście w pewnych sytuacjach można sobie wyobrazić złamanie obu ustaw naraz. Jednak jeśli lekarz czy ktokolwiek inny wypowie publicznie Twoje imię i nazwisko, to jeszcze nie jest (w sensie prawnym) wyciek danych osobowych. Sytuacja z policjantem tym mniej.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 232 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL