Witam i dziękuję za podpowiedź!
Ale sprawa nie jest taka prosta: brat mego dziadka przebywał na robotach przymusowych u bauera, od którego zresztą uciekł późnym latem 1944 r. za powodu bardzo złego traktowania. Dotarł do Nojewa k. Pniew, gdzie wówczas pracowała moja babcia i poszedł dalej lasami do Szamotuł. Raczej mało prawdopodobne /ale teoretycznie możliwe/ aby dotarł w ten sposób do domu z głębi Niemiec. Tym bardziej, że wg babci pracował on w okolicach Chrzypska Wielkiego. Nazwa Spaenningen jako miejsca pracy pojawia się na stronie
http://www.straty.pl/ po wpisaniu odpowiednich danych personalnych, zaś źródłem informacji jest Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie. Gdzieś tu najwyraźniej tkwi błąd, który wymaga wyjaśnienia.
A tak przy okazji: Czy Fundacja ta udostępnia np. skany dokumentów stanowiących podstawę do dokonania odpowiedniego wpisu?
Pozdrawiam, Wojciech.