Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Moi Drodzy!
Do napisania tego postu skłoniło mnie kilka ostatnich tematów i kilka odpowiedzi na forum.


Forum, oprócz spełniania swojej najważniejszej roli, jaką jest udzielanie innym pomocy, ma jeszcze za zadanie wymianę opinii.
Nie może być tak, ze ktoś ma jakieś uwagi i nawet je powie na forum, ale bojąc się, że się narazi. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, mieć dane zdanie w jakimś temacie. Wszystko jednak zależy do tego, (co ja wielokrotnie podnosiłam na innym forum genealogicznym) w JAKI SPOSÓB się to odbywa.
Internet to zaiste dziwny twór. Można mieć kogoś na wyciągniecie ręki, można wtajemniczyć w największe sekrety, można poznać rodzinę, nawiązać kontakty a wciąż nie widzieć twarzy i nie znać głosu.
Nie bierzcie sobie wszystkiego tak mocno do serca – jak czynią to niektórzy. To, że ktoś odpowiada na uwagi, nie oznacza ataku na osobę czyniąca takie uwagi. Tu występuje jakieś niezrozumienie pojęć.
To, że odpowiedzi na uwagi są suche, rzeczowe, bez uśmiechów i buziaków też nie oznacza, ze ktoś się obraził. Na konkretną uwagę – jest konkretna odpowiedź.
I w końcu owo wyrażanie opinii. Nie wszyscy znamy się z realnego świata. Widząc daną osobę, poznając ją na spotkaniach, mamy możliwość obserwowania jej rysów twarzy, mimiki, poznawania poczucia humoru. Po kilku takich „razach” można wyrobić sobie jakiś pogląd i się przekonać czy dana osoba jest dystansowcem czy należy do gatunku ludzi serdecznych i wylewnych. Wtedy łatwiej jest zrozumieć ton pewnych wypowiedzi na forum. Rozumiem, że osoby mieszkające daleko i nie mogące uczestniczyć zbyt często (lub wcale) w naszych spotkaniach – są tej możliwości pozbawione. Stąd też mogą niektóre odpowiedzi odbierać bardzo ad personam.
Uważam, że nie należy się bać wyrażania swojej opinii i swojego zdania. Nie chodzi tu o to byśmy wszyscy polewali się miodem. Jeśli są uwagi – trzeba je powiedzieć, przedstawić w jakiś grzeczny, elegancki sposób. Trzeba też pamiętać, ze drugi człowiek jest „tylko” człowiekiem i miewa gorsze i lepsze dni. Jeśli wszystko będzie się odbywać bez złośliwości, bez naskakiwania na druga osobę, jeśli przedstawiane będą rzeczowe, konstruktywne uwagi – to i dyskusja może być ciekawa. Bo potem będzie tak, że każdy będzie szeptać po kątach co mu się nie podoba, a wprost nic nie powie. Czy to lepiej dla nas, naszej społeczności i naszego forum?
Ja myślę, że nie.

_________________
Asiek

Dzięki Asiu za to, co napisałaś. Mam nadzieję, że każdy użytkownik naszego forum (w tym ja), na dobre zadomowiony czy dopiero zagłębiający się w lekturę licznych wątków, przeczyta to i weźmie sobie do serca.

Niestety wcześniejsze złe doświadczenia wyniesione z innych forów, niektórym użytkownikom już "zamknęły usta", tj. zablokowały klawiaturę na dyskusję... A przecież nie o to chyba nam wszystkim chodzi?

_________________
pozdrawiam
Magda

Coś jest jednak na rzecz skoro przy wyrażaniu opini (forum) wielu nie zamieszcza swoich podobizn.
Jednak wolą się ukryć...

_________________
Pozdrawiam Alicja
------------------
Kruk, Skubiszyński, Małecki, Kozłowicz, Wilczyński, Rembacz, Rębarz, Krzyszkowiak
Pobiedziska, Kostrzyn, Wronki,

Dopiero teraz widzę, że u mnie zdjęcie z profilu gdzieś zniknęło choć nie wiem dlaczego ...

Co do wyrażania opinii i ukrywania się: owszem wiele osoób wyobraża sobie, że sieć jest anonimowa i można tu pisać wszystko co się chce, bo przecież nikt mnie nie znajdzie, twarzy nie pokażę, podpiszę się nickiem.
Część z nas ma w profilach swoje imiona i nazwiska oraz zdjęcia. Część niestety nie.
Myślę, że po części wynika to z tego, o czym pisała wcześniej Magda, a mianowicie z niedobrych obyczajów i zachowań wyniesionych z innych for (vide forum gazety). Inną przyczyną może być czytanie nas przez różne osoby pracujące w instytucjach z których korzystamy. Nie zawsze chcą się ujawnić z różnych względów i trzeba to uszanować. Jednak te ostatnie osoby są bardziej "czytającymi" niż "dyskutującymi".
O to czemu brak jest danych lub prawdziwych danych w profilach niektórych użytkowników, czemu brak zdjęcia trzeba by zapytać innych forumowiczów. Ale jest to spora grupa osób, nie mająca chyba potrzeby integracji ze środowiskiem. Widzę to przeglądając profile i obserwując poziom zaangażowania.
Ale zgadzam się z jednym: najlepiej krytykować będąc anonimowym. Podpisać się pod swoim zdaniem to już trudniejsze zadanie, wymagające odwagi.

_________________
Asiek

Witam - mowa o zdjeciach a wiec pisze: moja fotke wyslalam do Wojtka w zeszlym roku, mialo byc zamieszczone w Roczniku, wiedzielibyscie jak wygladam. Niestety Wojtek, przeprosil mnie, ze w nadmiarze pracy zapomnial. Moja preferencja jest nie umieszczenie fotki w profilu.
Ps. Wojtek powiedzial, ze zdjecie bede dodane w drugim nakladzie Rocznika, a wiec wierze tak jest i jestem do ogladania

Hania

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam

Witam!
Pomimo tego, iż z racji rozlicznych obowiązków (zwłaszcza tych genealogicznych), staram się od czasu do czasu zabierać głos na naszym forum. Nigdy nie ukrywałem swego wizerunku ani imienia. Nigdy nie rozumiałem tych, którzy chcąc brać udział w dyskusjach różnego rodzaju chowają się za nickami i pseudonimami. Z jednej strony jest to zrozumiałe (minimum prywatności), z drugiej jednak- jak prowadzić dyskusję z kimś, o kim nic nie wiemy, nie znając nawet jego płci.
Odnośnie krytyki na forum- jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła! Rozumiem jednak, że mówimy tu o krytyce tzw. konstruktywnej, a nie o potępianiu kogoś i czegoś w czambuł. Nikt nie rodzi się alfą i omegą genealogii i wielu z nas wciąż się czegoś uczy i to musimy zrozumieć. Nauczony jednak pyskówkami z GenPolu, wolę omijać drażliwe tematy (tzw. osobiste wycieczki). Źle się dzieje, gdy pojawiają się równi i równiejsi, na szczęście w WTG tego na razie nie zauważyłem. Każdy ma jakieś swoje ambicje i niech tak zostanie. To naturalne, że wielu z nas liczyło na umieszczenie JEGO właśnie fotografii w Kalendarzu, niemniej jednak trzeba spojrzeć na to inaczej- jest to zbyt małe wydawnictwo, aby wszystkich zadowolić i nie zazdrościłem tym, którzy mieli decydować o umieszczeniu tych , a nie innych zdjęć. Też nosiłem się z zamiarem podesłania takich zdjęć, ale zdałem sobie sprawę, że są inni, którzy bardziej zasługują na takie wyróżnienie, bo tak to odbieram. Ale takie są właśnie problemy na wszystkich forach, portalach itp. Zawsze ktoś jest niezadowolony, ale dobrze, że większość z nas odwiedza to forum, znajduje tu niejednokrotnie fachową pomoc, ma możliwość poznania wielu ciekawych i wartościowych ludzi. Zawsze miałem dobre zdanie o WTG, chciałbym, aby nasze Lubuskie kiedyś takie było...
Pozdrawiam wszystkich ciepło
Józek

_________________
miłośnik genealogii i historii.

Hania wyraziła swoje zdanie i zawrzało. Pozwólmy Jej mieć zdanie odmienne, nie pouczajmy. Może Jej opinię podzielają też inni, ale wolą milczeć dla "świętego spokoju".A jeśli tak to całe nasze "słodkie życie" jest nieźle zakłamane. Przecież ten Kalendarz wcale nie musiał zachwycić wszystkich,jeśli jednak spokojnie wysłuchamy głosów krytycznych to następny będzie naprawdę cudowny. Życzę tego nam wszystkim.

_________________
Bożena

Witam,
Wyrażanie swoich opinii można przedstawić w takiej formie, aby nikogo nie urazić i nie być posądzonym o złośliwość. Nawet najgorsze słowa krytyki można stosownie stonować, a nasza sugestia z całą pewnością zostanie przyjęta jako dobra rada, a nie uszczypliwość czy roszczenie. Wszyscy pasjonujemy się dziedziną, która dla większości ludzi jest traktowana jako trochę dziwaczne hobby. Usprawnienie funkcjonowania tego naszego małego środowiska i zwiększenie możliwości wzajemnej pomocy powinno leżeć każdemu z nas na sercu. Problem zaczyna się w momencie kiedy w tonie piszącego można odczytać (może niesłusznie) pretensję. Ja osobiście chylę czoła przed wszystkimi bezpośrednio zaangażowanymi w funkcjonowanie WTG. Musimy sobie zdać sprawę z tego, że to działalność czysto społeczna, a jeżeli coś nam stojącym z boku nie pasuje to wystarczy spytać jak można pomóc w pracy nad według nas zaniedbanym kątem WTG. Odnośnie występowania na forum posługując się tylko nic niemówiącym nickiem to osobiście nie rozumiem takiego postępowania. Od samego początku pisania na stronie WTG z czysto praktycznej strony założyłem, że moje pełne dane i fotografia ułatwią mi kontakt z nieznanymi mi ludźmi, którzy mogą wnieść wiele wiadomości z interesującego mnie „podwórka” kojarząc nazwisko. Tak też się stało, bo dzięki WTG nawiązałem wiele ciekawych znajomości, a moja wiedza poszerzyła się o całą wieczność.

Pozdrawiam
Piotr Dutkiewicz

Witam
Ostatnio bardzo dokładnie przeczytałem posty tego tematu, i oczywiście całkowicie zgadzam się z tymi opiniami. Dla mnie jest tylko jedno "ale". Po prostu nie wiedziałem, i dalej nie wiem, jak umieścić swoje zdjęcie w profilu. Bodajże, w październiku, w jednym z moich postów, postawiłem takie pytanie, i do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi na nie. Wydaje mi się więc, że nie zawsze, i nie w każdym przypadku winnym jest piszący posty forumowicz.

Mieczysław

Ps. Post z dnia 06. 10. 2009 w Temacie: Szamotuły, ...

Spójrz do MENU - Pytania

_________________
Pozdrawiam Alicja
------------------
Kruk, Skubiszyński, Małecki, Kozłowicz, Wilczyński, Rembacz, Rębarz, Krzyszkowiak
Pobiedziska, Kostrzyn, Wronki,

Do alamoon.
Dziękuję za wskazówkę. Patrzyłem, i to nie raz. Jest za bardzo ogólnikowo. Nic mi to nie daje.

Pozdrawiam
Mieczysław

Witam Mieczysławie !!!!
Sprawdź swoje wiadomości Serdecznie pozdrawiam małgoska _ Klewen

_________________
______________________________________
Serdecznie pozdrawiam małgośka _Klewen

Jak ja mam zdjęcie zamieścić gdy pyszczydło małosympatyczne ? Marek

Marku!

Odpowiem słowami Safony "Uroda cieszy tylko oczy, dobroć jest wartością trwałą"

Dawaj śmiało zdjęcie Pozdrawiam Jola

_________________
pozdrawiam
Jola Mazur

Włodarczyk Suśnia Mokronos, par Kobierno, Orla - Koźmin, Wielowieś
Wachowiak Frankowiak par Wyganów
Jończak Błaszczyk/Błaszak Mokronos
Zieleziński Krenc Sulmierzyce
Dymek Połajewo
Narożyński par. Objezierze/Oborniki

Do guciorek oraz małgośki_Klewen

Bardzo dziękuję za porządne informacje w sprawie umieszczania awatarów w profilach. Wykorzystałem je i nauczyłem się tego.

Mieczysław

Witam,

instrukcja jak wstawić własne zdjęcie w profilu jest w dziale Pytania na stronie głównej. link tutaj. Jest tam też informacja o tym, jak zmniejszyć i wykadrować dowolne zdjęcia np. z aparatu cyfrowego. Nie wiem czy o tym opisie pisaliście, że jest zbyt ogólnikowo. Wydawało mi się, że jest opisane krok po kroku, dokładnie, co należy zrobić. Jeśli coś w opisie jest niejasne albo zbyt "ogólnikowe" to proszę o informację - postaram się zmienić.

_________________
Pozdrawiam, Maciej - http://www.glowiak.com

Witam, mac
Z tego widzę, że źle zrozumiałem informację od alamoon. Przepraszam ją za to. Myślałem, że mam szukać informacji na pierwszej stronie Forum, a tylko w FAQ są "pytania i odpowiedzi", ale wydają mi się rzeczywiście -wg. mnie- zbyt ogólnikowe. Natomiast, wcale nie przyszło mi na myśl, że powinienem szukać na czołowej stronie WTG.
Pozdrawiam
Mieczysław

Drodzy Użytkownicy Forum WTG "Gniazdo".

Zbulwersowana wypowiedzią, iż na Forum jest
- grupa pokazująca wyższość nad innymi
-ważność
-nosząca wysoko brody
-wstawiająca głupie komentarze
...
czuję wewnętrzną potrzebę ustosunkowania się do niej.

Przygodę z genealogią i historią, która przerodziła się w bobby a może i pasję zaczęłam kilka lat temu od wizyty w archiwum. Patrzyłam w ekran czytnika jak ... Nie radząc sobie z odczytem, tylko przy pierwszej wizycie prosiłam o pomoc "sąsiadkę" - do dziś piszącą na tym Forum. Przy kolejnych już było mnie wstyd przeszkadzać, przecież każdy chce jak najwięcej poszukać swoich przodków. Wytężyłam umysł, przepisywałam całe akty i tym sposobem uczyłam się zrozumieć zawartą w nich treść. Zaznaczam - zrozumieć, nie mówię o tłumaczeniu. Wydawało mi się, że startuję jak każdy genealog, nauka, nauka i jeszcze raz nauka, ta w podstawowym zakresie, żebym choć rozumiała co za informacje zapisane są w aktach.
Okazało się, że AAP nie jest miejscem w którym osiągnę pełnię mojego szczęścia. Musiałam zmienić lokalizację na AAG, gdzie przez kilka miesięcy prawie codziennie jeździłam 50 km., szukać przodków w parafiach położonych pomiędzy Pleszewem a Jarocinem.
Nie żałuję tych wizyt, ileż radości było z każdego odszukanego aktu, z kontaktów zawartych przez tak długi okres prawie codziennych pobytów, itd.

Nic nie przyszło samo, łatwo i bez wyrzeczeń. Korzystając z dobrodziejstwa jakim jest to forum, poszerzałam swoją wiedzę zamieszczając prośby o różnoraką pomoc z tej dziedziny.
Nauka nie szła w las, więc w zakresie w jakim posiadałam wiedzę, starałam się również pomóc innym. Nie byłam i nie jestem nastawiona tylko na "branie". W związku z tym, że nie posiadam monopolu na mądrość, do dziś proszę wielokrotnie o pomoc poprzez Forum, za której otrzymanie serdecznie Wszystkim dziękuję.
Przez lata obecności wśród genealogów - internautów i obserwacji użytkowników Forum, śmiem stwierdzić, że jego spora część jest nastawiona tylko na "branie", nie dając od siebie nic, nawet jeśli chodzi o własne poszukiwania. Jak osiągną cel - znikają z Forum.
Rzuca na Forum hasło "poszukuję aktu" lub "potrzebuję pomocy" i nerwowo sprawdza wpis, czy jest już odpowiedź.
I choćby taki petent mieszkał w Poznaniu przy ul. Posadzego lub 23 Lutego, to i tak prosi o odszukanie aktu przy okazji wizyty w archiwum.
Gdybym mieszkała w Poznaniu, byłoby mnie wstyd prosić o taką pomoc.

Z przebiegłości najlepiej nie pisać w avatarze miejsca zamieszkania, to pomyślą że jestem z ... Bangladeszu. Jako mój wyraz buntu przeciwko tej sytuacji, sama usunęłam swoją lokalizację, choć to właściwie nic nie zmienia, można "puścić pinga" i jest się już zlokalizowanym w sieci, z którego miejsca piszemy.

Przytoczę teraz sytuację jaka mnie spotkała.

Otóż jeden z użytkowników Forum w 2016 r. prosił o tłumaczenie aktów zamieszczonych na Family Search, o.k., podał linki do aktów itd., zależało mu na dokładnej treści całego aktu - rozumiem.
Ale kiedy ten sam użytkownik przysyła mi w 2017 r. przez PV prośbę, abym mu poszukała aktu na Family Search, ponieważ on sobie z tym nie radzi, to myślałam że mnie trafi ...
Wskazówek jak korzystać z tego portalu jest wiele.
Cwaniactwo?, wygodnictwo?, szkoda własnego czasu? ... jak to nazwać?
Zignorowałam, nie zamieściłam tej prywatnej wiadomości z oczekiwaniem tego rodzaju pomocy na publicznym forum, choć moje PV zostało zamieszczone dwukrotnie, ale jeśli zajdzie taka potrzeba to chyba to uczynię.
Nie chcę pisać więcej, ponieważ mogłabym napisać zbyt wiele, ale określenia przytoczone na wstępie "o grupie" można odwrócić i tym sposobem określić "pasożytów" tego Forum.

Korzystam z pomocy ...
Pomagam innym ...
Nie czekam na gotowe dane ...

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski

Być może treścią niniejszego postu doigram się bana, ale jest mi już wszystko jedno. Są aktywni użytkownicy, więc nie będzie wielkiej straty.
Dłużej nie będę milczała w tym temacie.

Dziś, kolejny już raz (przypuszczam nawet na kogo żądanie) zostały usunięte moje posty z wątku BaSIA.
Jeden post był zapytaniem, na który otrzymałam niezbyt grzeczną odpowiedź, w drugim podziękowałam, z zaznaczeniem, że podziękowanie było zbliżone do formy odpowiedzi.
Niemniej, żadna z treści nie zawierała obraźliwych słów czy też złośliwości.
Za takie, nie są na pewno uznawane „ starsza dama” – to miłe, choć starsza, ale dama – czy też „młodzieniaszek” – chętnie bym wróciła do tego wieku. Ciut w tym ironii, ale nie obraźliwej.
Dlaczego Admini lub Moderatorzy nie zareagowali tak jak wobec mnie, na posty balansujące na granicy cytuję „odpowiedniego poziomu” a już impertynencji?

Skoro już piszę w tym temacie, to dodam jeszcze.
Są wśród piszących na Forum osoby oferujące pomoc za opłatą. Znam stawkę i … numer konta tej osoby. "Pomoc" nie zawsze im wychodzi rzetelnie. Dodatkowa opłata jest naliczana na kawę dla Księży pracujących w AAP, za odczytanie treści aktu, jeśli oferent/ka nie radzą sobie z poprawnym odczytem. A niby tak świetnie czytają łacinę, nawet tą sprzed wieków. Ciekawe, czy wszystkie rubryki w PIT-ach też tak dobrze czytają i wypełniają?.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski

Dzisiaj zgłosiłem do moderacji dwa posty. Jednej napisany przez Henryka i zawierający określenie "starsza dama" w stosunku do interlokutorki oraz drugi, który wyszedł spod Danki pióra (o, pardon - klawiatury), a mówiący o Henryku jako "młodzieniaszku". Oba zwroty - starsza dama i młodzieniaszek - zapewne mijają się z prawdą i mogą być potraktowane dwuznacznie...
Uznałem, że wspomniane posty nie licują z powagą forum i są niezgodne z punktem 6 Regulaminu forum.

Edytuję post, aby doprecyzować moją wypowiedź.
Zgłosiłem do moderacji dwa posty autorstwa Henryka i Danki, a zostały usunięte trzy (Danki, Henryka, Danki). Do pierwszego postu Danki (z zapytaniem o źródło indeksów) nie miałem zastrzeżeń pod kątem zgodności z Regulaminem.

Nie zamierzam więcej wypowiadać się na ich temat, bo życie jest zbyt krótkie i zbyt szybko mija, aby tracić czas...
Poza tym jak śpiewała Ordonka:
Jadę w życie Błękitnym Ekspresem
Bez przystanku, do celu, przez świat.
Chociaż przegram to życie z kretesem,
To nie będzie mi nikt sił mych kradł...

_________________
Pozdrawiam
Jurek

***********
Szanuję pracę i dorobek badawczy innych. Dlatego - zgodnie z Regulaminem Forum i prawem oraz aby nie naruszać praw autorskich i nie dokonywać kradzieży wartości intelektualnych - zamieszczam linki do źródeł informacji.

Jurku.
Pytanie było bardzo grzeczne, a dotyczyło wskazania źródła indeksów wykonanych przez Henryka.
W swojej odpowiedzi na odpowiedź Henryka, nie znajduję żadnej złośliwości i żadnych dygresji do tego, co ma pani x do pana y (patrz punkt 6 Regulaminu Forum WTG. W dzisiejszych czasach pełnych złośliwości i ataków, komplement (n.p. starsza dama) wydaje się być zapomnianą wartością.

Powtórzę:
Za takie [złośliwości], nie są na pewno uznawane „ starsza dama” – to miłe, choć starsza, ale dama – czy też „młodzieniaszek” – chętnie bym wróciła do tego wieku.

Zastanawiam się, czy to alergia na kobiety?
Kiedy w innym wątku Pan Y1 atakuje w sposób tematycznie nie związany "Pana" Y2 to to jest zgodne z punktem 6 Regulaminu?
Nie widziałam tam reakcji.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski

Danko,
tak się złożyło, że akurat miałem "szczęście" widzieć to Twoje "grzeczne" pytanie o wskazanie źródła indeksów, ale oprócz tego, padło tam jeszcze stwierdzenie (ciekawe na jakiej podstawie), że z pewnością nie pochodzą bezpośrednio z AAP, a skoro nie z AAP to skąd?
Zabrzmiało to co najmniej jak posądzenie o posiadanie skanów/zdjęć metryk z nielegalnego źródła - ja przynajmniej tak to odebrałem.
I dlaczego tak bardzo Ciebie to interesuje z jakich materiałów i skąd pozyskanych korzysta osoba indeksująca?

Pozdrawiam
Jarek

Pytanie brzmiało:

Możesz podać źródło tych indeksów?
W AAP nie bywasz, a zindeksowanego materiału jest sporo.

Nie wymyślaj i nie dodawaj.
Posty są zapisywane w historii Forum, te zlikwidowane też.
Poza tym pytanie wyniknęło z tego, iż wcześniej zarzucono mi, że w wątku poświęconym uzupełnieniom do genealogii pana Minakowskiego prowadzę "autopromocję" w oparciu o materiały budzące wątpliwości co do źródła ich pochodzenia. Jeśli więc "proszono" mnie o taką informację (choć trudno tamtą wypowiedź nazwać prośbą), to chyba również mam prawo wiedzieć, z jakiego źródła korzysta osoba, która może poszczycić się ponad 220 tys. wykonanych indeksów...

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski

Smutne są kolejne osobiste wycieczki.
Nawet domniemania niewinności nie ma w tym..

Sebastian

Nie wymyślam i nie dodaję, ja po prostu nie cytuję, a dla mnie "Możesz podać źródło tych indeksów? W AAP nie bywasz, a zindeksowanego materiału jest sporo" = "z pewnością nie pochodzą bezpośrednio z AAP, a skoro nie z AAP to skąd?"

"... chyba również mam prawo wiedzieć, z jakiego źródła korzysta osoba, która może poszczycić się ponad 220 tys. wykonanych indeksów..." - to raczej kwestia dobrej woli czy taka osoba powie z jakiego źródła korzystała niż Twojego prawa, dodatkowo indeksator nie publikuje skanów/zdjęć metryk w internecie

Pozdrawiam
Jarek

Nie w temacie, ale może się komuś przydać.

100 LAT PAMIĘCI
I OBCHODÓW ROCZNICOWYCH POWSTANIA WIELKOPOLSKIEGO 1918 - 1919
Pod redakcją Stefana Barłoga
Autorzy:Stefan Barłóg, Zdzisław Kosiński, Bogusław Polak, Michał Polak, Grzegorz Wojciechowski i Piotr Wojtczak.

Na trzecim zdjęciu o liczebności wojsk powstańczych

Kliknij 2 x w otwarte w Fotosiku zdjęcie, będzie powiększone i bardzo czytelne.
Książka zawiera 319 stron, wiec zamieszczone jest mniej niż 5 %.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski

Dziękuję, może się przydać, rozumiem, że jest to nowa publikacja. Czy coś wiadomo o cenie?

_________________
Ryszard Kołodziejczak

Danusiu niech to juz bedzie problem tej osoby. Jak widzisz latwo to jest zrobic i kazdy moze taka platna dzialalnosc zaczac.

Danusiu prace, ktora robisz dla Minakowskiego jest bardzo przydatna. Jestem pewny, ze on sam albo jego nastepcy to wykorzystaja.
Dla mnie jezeli ktos zrobil 220 tys indeksow to wielkie brawa. Czy to wazne skad sa zrodla? Wazne ze rzetelnie. Dla mnie pytaniem jest skad ta cierliwosc í wolny czas? Jestem pelny podziwu i wdziecznosci. A gdy bedziemy dociekac zrodla to wiele nowych genealogow straci zamiast zyskac. Po co ta puszke pandory ruszac.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku

Krzysztofie.
Aniołowi też się cierpliwość kończy.
Aniołem nie jestem i wytrzymałam do teraz.

1. Autopromocji nie potrzebuję, choć jest mi zarzucana.
2. Indeksów zrobiłam 20 tyś., 10 tyś do PP i 10 tyś do BaSI. Niech każdy użytkownik Forum zrobi choć tyle, to na SZwA nie nadążą wstawiać skanów.
3. Stefanem nie jestem i w Jego imieniu nie piszę, a mam głupie przytyki na Forum, że to ja.
4. Poprzez Forum wychowywać mnie nikt nie musi, co wypada a co nie, uczynili to moi Rodzice i chyba wcale nie źle.
5. Sądem mnie nikt straszyć nie musi – przestępcą nie jestem i jak dotychczas nie miałam konfliktu z prawem. Moje ciało nie nosi żadnych znamion stosowanych mówiąc po poznańsku - w „pierdlu”.
6. Jeśli pomagam genealogom poprzez Forum (a tylko tak pomagam), to zawsze bezinteresownie.
7. …
8. … itd.

Może komuś zależy, abym nie pisała na Forum WTG o konkretnych, a nie bzdurnych sprawach?
Dziwne, że to nikomu dotychczas nie przeszkadzało, tylko teraz "huzia na Józia" i psami poszczuć.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski

Ostatnio zrobiło się tutaj bardzo niesympatycznie, panuje wręcz grobowa atmosfera. Nie wiem z czego to wynika, ale może warto popracować nad oczyszczeniem atmosfery, dla wspólnego dobra.

_________________
Pozdrawiam
Anna


Poszukuję nazwisk : Baran, Bartczak, Marczak (okolice Kalisza).

Poszukuję także wszelkich informacji nt. Leona Marciniaka ur. w 1906 r. w Goszczanowie, zm. 24.12.1948 r. we wsi Stobno.

Witam.
Bardzo serdecznie popieram

Pozdrawiam.
Kaniewska Małgorzata,

Wysłałam PV.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski