Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

O tym co zawierają księgi meldunkowe pisał tutaj jakiś czas temu Maciej:

Czy może wie ktoś z Was jaki jest układ ksiąg meldunkowych ?
Interesujące dla mnie Księgi meldunkowe z powiatu międzychodzkiego znajdują sie w APP Oddział w Gnieźnie i przynajmniej według bazy SEZAM są nieopracowane (brak inwentarza). SEZAM podaje:
Jak dalej wygląda organizacja ksiąg na poziomie miejscowości - według nazwisk, numerów domów czy jakoś inaczej ?

Nie chciałbym wybrać się na wycieczkę z Poznania do Gniezna zupełnie nieprzygotowany

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...

W zasadzie w takiej księdze po kolei "lecą" numery domów, na każdy przewidziane jest po kilka kartek i w ramach tego zakresu chronologicznie wpisywane są (i wykreślane) kolejne mieszkające w nim rodziny. Czasem taka księga ma skorowidz alfabetyczny, czasem nie. Nawet jak ma, to z reguły warto przejrzeć ją całą, bo w skorowidzach alfabetycznych na ogół są wymienieni tylko ojcowie rodzin, a np. mieszkający z nimi parobcy czy na krótko meldujący się krewni zazwyczaj nie.

Pozdrawiam,
Łukasz

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.

Te które oglądałam ułożone były alfabetycznie.

_________________
Pozdrawiam serdecznie, Basia

Witaj Tomku !

E, wycieczka z Poznania do Gniezna nie jest wcale tak zlym pomyslem.
A powaznie. Z ksiegami meldunkowymi, ktore sa w Gnieznie jest tak jak napisal Lukasz - warto przejrzec cala.
Jednak nalezy sprawdzic, czy one zachowaly sie dla konkretnej miejscowosci.

http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/ela.php

Pozdrawiam
Grazyna

_________________
Poszukuję potomkow rodziny: Józefa Moszyńskiego i Julianny Moszyńskiej z dm. Wieczorek - Kłecko.

Bardzo dziękuję za za informacje, chyba różnie bywało...

Póki co ustaliłem że pomimo braku inwentarza w bazie SEZAM istnieje on w klasycznej formie (czyli na papierze) w APP Oddział w Gnieźnie. Telefonicznie miły pan podał mi miejscowości i daty.
W rozmowie telefonicznej potwierdziło się to o czym pisał kiedyś Piotr Skałecki - ostrożnie z zakresem dat, przyjęte jako skrajne bywają latami narodzin najstarszych mieszkańców a nie meldunków.

Moja wycieczka do Gniezna na etapie planowania czyli poszukiwania wolnego dnia

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...

Tomku.
Swego czasu byłam AP w Gnieźnie i szukałam w księgach meldunkowych gminy Żerków moich przodków.
Nie były to duże miejscowości, więc wpisy były nanoszone w księgę w kolejności jak przybywali mieszkańcy.
Dla jednej wioski była jedna księga, i wpisy były na kolejnych kartkach.
Na stronie były pierwsze wpisy na literę " M " a za nią na literę " K ". Jeżeli rodzina składała sie z wielu osób była na jednej kartce, jeśli mniej to były po dwie rodziny.
Służąca mojego pradziadka była wpisana na dole strony.
Jak widać, sposób zapisów zależał od sołtysa. Jeden wypełniał wszystkie rubryki, inny nie.
Pracownik AP ( tak jak piszesz miły Pan) wyjaśnił, że wszystko zależało od poziomu edukacyjnego sołtysa.

Posiadam kserokopię takiej księgi. Jeśli Cię interesuje to napisz na PV.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski

Witam .Z jakiego okresu czasu są księgi meldunkowe Żerkowa.Władek

Witaj Władku.

Ja jechałam do AP Gniezno w poszukiwaniu ksiąg meldunkowych konkretnej miejscowości z gminy Żerków, w której mieszkali moi przodkowie w II połowie XIX wieku. Dostaliśmy trzy ksiegi małej Pogorzelicy, wszystkie jakie są dostępne dla tej miejscowości i trzeba było przeglądać kartka po kartce i szukać nazwiska. Powiem tak - było to bardzo miłe i fascynujące. Nazwisko oczywiście znalazłam. Oprócz tego w księgę były wpisane następujące informacje:
-imię i nazwisko głowy rodziny czyli mojego pradziadka, jego zawód, data i miejsce urodzenia
-imię i nazwisko żony, nazwisko rodowe, zawód, data i miejsce urodzenia,
- następnie wymienione są wszystkie dzieci również z datą i miejscem urodzenia.
Wszyscy kolejno mają wpisaną datę przybycia do Pogorzelicy, wpis dot. skąd przybyli oraz kiedy i dokąd się wyprowadzili.

Nie pamiętam jakie jeszcze były miejscowości z gminy Żerków, ale wzrokowo przypominam sobie, że ta lista nie była krótka.
Naprawdę warto pojechać do Gniezna w sprawie Żerkowa.
Jeśli chodzi o inne gminy i miejscowości to najlepiej zadzwonić i się upewnić .

Acha, ważna informacja, w AP w Gnieznie robią odręcznie ksero zamówionego materiału, trzeba tylko kawałeczek przejść i w Urzędzie Pocztowym dokonać wpłaty za usługę.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski

Dziękuje bardzo to dla mnie cenna informacja.Pozdrawiam .Władek.

Nie dotarłem jeszcze do AP Gniezno ale w APP przeglądałem księgi meldunkowe z dwóch interesujących dla mnie miejscowości.

Tak jak napisał Łukasz, księgi są zorganizowane wg. numerów domów.
Dla obu miejscowości istniały skorowidze alfabetyczne według nazwisk, niekiedy więcej niż jedne w ramach tej samej księgi - co może mylić.

Problemem jest ilość ksiąg dla tej samej miejscowości i ich datowanie.
Lata pokrywają się, wydaje się że są one w SEZAM datowane wg. roku urodzin najstarszych rejestrowanych osób a nie roku meldunku.
Częste są odwołania we wpisach do ksiąg z lat wcześniejszych.
Trudno ustalić daty wpisów, w księgach starszych pomagaja wpisy z wizytacji/rewizji ksiag których nie ma w księgach z lat nam bliższych.
Danych nie są raczej wiarygodne w 100% - mylą się przede wszystkim miejsca urodzenia, brakuje niekiedy informacji o wymeldowaniu.

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...

Księgi meldunkowe to bogate źródło informacji i jeśli tylko są dostępne księgi z miejscowości, w której szukamy przodków, na pewno warto je przejrzeć. Mówię tutaj zarówno o najstarszych zachowanych księgach - te są zwykle nieczytelne, pokreślone i niedokładne (stanowią za to pewnie często jedyny dokument informujący skąd dana osoba przyszła, gdzie się urodziła itp.), ale także o tych najnowszych z połowy XX wieku, dostępnych w APP. Księgi powojenne (i chyba z okresu II WŚ też), w przeciwieństwie do wcześniejszych, zawierają bardzo szczegółowe informacje zawierające oprócz dat, także nazwiska panieńskie, imiona rodziców oraz nazwiska panieńskie matek. Przy datach zgonu i małżeństw podawano jednocześnie numer odpowiadającego aktu SC, natomiast w dodatkowych informacjach wpisywano nawet notki dotyczące dokonanych przestępstw i czasu odsiadki w więzieniu! Dzięki takiemu źródłu czasami można się cofnąć 4 pokolenia wstecz, przy założeniu że w jednym domu mieszkali dziadkowie i rodzice z dziećmi (a to przecież nie jest rzadkością).
Uprzedzam tylko, że te najnowsze księgi są sporego formatu, nawet jeśli dotyczą mniejszej miejscowości i w związku z tym w każdym zamówieniu, można otrzymać tylko jedną taką księgę.

Pozdrawiam
Piotr