Z fb "Kasernopolis - Olsztyn, miasto koszar"
"Witajcie. Tym razem nie będzie o Olsztynie lecz o niesamowitej historii jaką przeżyłem. Historia jest według mnie tak ciekawa, że postanowiłem się z Państwem nią podzielić. Wpis jest długi, lecz postarajcie się doczytać go do końca.
W marcu tego roku wraz z grupą znajomych dane mi było wybrać się na Monte Cassino. Pierwszy raz pojechałem do tego miejsca- symbolu. Dołączyliśmy do Fundacji Andrzeja Marca "Monte Cassino" > montecassino.org.pl która przebywała już na miejscu. Zajmują się oni od 2008 roku dbaniem o miejsca pamięci pozostawione przez naszych żołnierzy oraz o cmentarz polskich żołnierzy - jedyny wojskowy cmentarz na Monte Cassino. Zupełnie za darmo, angażując własne fundusze wykonują tytanią pracę porządkując szlaki w górach, odkopując zasypane rowy odwadniające, betonując ścieżki, znacząc szlaki, wycinając krzaczory itp itd. Dwa rady do roku wymieniają polskie flagi na pomnikach. Gdyby nie oni, Monte Cassino wyglądało by teraz jak stare pruskie cmentarze na Warmii... Kto widział, ten wie...
Niemniej, miałem okazję również do zwiedzenia miejsc walk i najkrwawszych bitew. Ogromne wrażenie na mnie wywarł czołg "Sułtan" z 4 pułku pancernego "Skorpion", który kierując się przez Gardziel do majątku Albanette najechał na kilka ułożonych na sobie min przeciwpancernych w wyniku czego zerwał gąsienicę oraz doznał wybuchu amunicji co skutkowało oderwaniem wieży. Wieża spadła kilka metrów obok czołgu - jak odleciała tak leży do dziś. Czołg stoi dokładnie w miejscu, w którym został unieszkodliwiony. Zerwana gąsienica leży tak jak przed 74 laty. Polscy żołnierze po bitwie przerobili Sułtana na pomnik wojenny stawiając w jego wnętrzu krzyż z gąsienic od Shermana. Umieścili na nim tablice pamiątkowe z nazwiskami poległych członków załogi oraz wszystkich poległych pod Monte Cassino żołnierzy 4 pułku pancernego. Całość podtrzymywały dwa skorpiony.
Pomnik w takiej formie stał kilka lat lecz już w latach 50 tych zniknął z tablicy polski orzeł, później znikły skorpiony...
W 2017 roku staraniem koła przyjaciół muzeum broni pancernej w Poznaniu na powrót na tablicy umieszczony został polski orzeł który jest tam do dziś.
Po powrocie z Monte Cassino cały czas wracałem pamięcią do Sułtana...
Chciałem zdobyć jakąś pamiątkę po żołnierzach z 2 korpusu, jakąś naszywkę czy krzyż Monte Cassino. Nie chciałem ażeby był to przedmiot anonimowy lecz z konkretnym nazwiskiem po konkretnej osobie. Nawet nie wiedziałem jak los się do mnie uśmiechnie...
Nawet w najśmielszych snach nie sądziłem, że będzie mi dane kupić zestaw po żołnierzu, który służył w 4 Pułku Pancernym "Skorpion".
Jest to zestaw po Kapralu Bogusławie Szajna, urodzonym w 1913 roku w m. Krakowie. Całość jest rewelacyjna, praktycznie kompletna - brak jest jedynie odznaki 2 Warszawskiej Dywizji Pancernej oraz nadania na Krzyż Walecznych.
Moją uwagę przykuł jednak pewien mankament. Numer krzyża Monte Cassino nie zgadzał się z numerem w legitymacji. W legitymacji wpisany był numer 29542 ja natomiast posiadałem krzyż o numerze 29642. Pomyślałem więc, że zapewne ktoś pomylił się przy wypisywaniu legitymacji...
Na forum warrelic.eu doczytałem, że:
Krzyż Monte Cassino o numerze : 29642 otrzymał:
Rank : Kapral Surname : Ząbek Christian Name : Czesław Date of Birth : 20th July 1915 Army Number (also found on His ID Tags) : 1915-42-III
Unit : P4Panc (1st Squadron also awarded the Virtuti Militari Nr : 11016, KW, BKZzM ) Died 2nd January 1969.
Natomiast krzyż o numerze: 29542
Rank : Starszy Pancerny (Lance Corporal/Armoured Forces) Surname : SZAJNA Christian Name : Bolesław Date of Birth : 1913 Army Number : 1913-126-III
Unit : P4Panc. (1st Squadron, ended the war as a Kapral with KW BKZzM) after the end of the war he came to the UK and settled in Yorkshire, in 1954 he married Maud Armitage in Upper Agbrigg, Yorkshire and Died in Huddersfield in 1994.
Czyli w mojej legitymacji wpisany jest poprawny numer, a ja posiadam krzyż Pana Czesława Ząbka. Postanowiłem poszukać więc informacji o właścicielu krzyża, który ja posiadam. Wyszedłem bowiem z założenia - że skoro to czeski błąd i krzyże się różnią tylko jedną cyfrą, to może jakimś cudem rodzina Czesława Ząbka posiada mój krzyż ?
Znalazłem informacje, że Czesław Ząbek, rocznik 1915, żołnierz służby czynnej od 1937 roku, uczestnik walk pod Monte Cassino za które to został również odznaczony Krzyżem Virtutti Militari 5 klasy zmarł 2 stycznia 1969 roku i jest pochowany na starym cmentarzu w Kobyłce.
Od razu znalazłem na Facebooku grupę z miasta Kobyłka i dodałem tam wpis o poszukiwaniu przeze mnie rodziny Pana Czesława Ząbka. Niestety kulą w płot - nikt nic... Jednak ktoś poradził mi ażeby poszukać w Wołominie, ponieważ często mieszkańcy Wołomina byli chowani na "starym cmentarzu" w Kobyłce. No to co - no to znów - Facebook, wyszukaj: "Ząbek Wołomin"
Wyskoczyło kilkanaście osób - każdej rozesłałem wiadomość i trafiłem na córkę brata pana Czesława, która powiedziała mi, że dwaj synowie pana Czesława wciąż żyją i podała mi na nich namiary.
zadzwoniłem...
I usiadłem. Tak, To ich ojciec, Wszystko się zgadza, służył w 4 pułku pancernym, jeździł shermanem, był kierowcą, dostał Virtutti ponieważ dwukrotnie zniszczyli jego czołg z którego zawsze wydostawał się włazem w podłodze pojazdu. Mają jego mundur, zdjęcia, nadania oraz.... krzyż Monte Cassino wraz z legitymacją!!!
Pomyślałem, że skoro ja mam ich krzyż, to oni muszą mieć mój!. Skoro obie te osoby, zarówno Bolesław Szajna po którym ja mam pamiątki oraz Czesław Ząbek służyli w jednym i tym samym 1 szwadronie, to za pewne krzyże pomylili przez pomyłkę, przecież różniły się tylko jednym numerem. Wiadomo, nie mogliśmy teraz tego sprawdzić, bo nie mieli go przy sobie. Miałem jednak zadzwonić po 17.00.
Nigdy tak mi się nie dłużyły godziny jak dziś. W końcu wybiła 17.00, odczekałem jeszcze kwadrans i zadzwoniłem. W słuchawce usłyszałem, że 74 lata mają ten krzyż i nawet nie zdawali sobie sprawy, że nie mają kompletu, że nie mogą wyjść z podziwu jak mi się udało do nich dotrzeć. Przecież ja miałem krzyż, którym został odznaczony ich ojciec !
Czesław Ząbek w legitymacji miał wpisany numer krzyża 29642 - krzyża który ja trzymałem w rękach, ten sam numer widnieje w spisie odznaczonych w instytucie Sikorskiego w Londynie, jednak na krzyżu, który był razem z legitymacją jest numer 29641....
niestety - to nie numer krzyża Bolesława Szajny, po którym komplet odznaczeń posiadam. Niemniej oddam Państwu Ząbek ich krzyż, krzyż ich ojca. Mi pozostało jedynie szukać dalej - kto powinien dostać krzyż będący w pamiątkach po Czesławie Ząbku, krzyż o numerze 29641... oraz gdzie jest krzyż Bolesława Szajny (29542) - może właśnie u rodziny właściciela krzyża 29641 ???" ...cdn..
_________________ Jarek "Yard"
|