Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Szanowni Państwo,

zwracam się z prośbą o pomoc jako osoba o niewielkim jeszcze doświadczeniu w kwestiach genealogicznych. Otóż mój daleki przodek z Opatowa pod Kępnem, żyjący pod koniec XVIII w., występuje w księgach metrykalnych raz jako Szymon Kasprzak, innym razem jako Szymon Szymańczyk (i podobne formy), a jeszcze innym razem jako Szymon Szymańczyk sive/alias Kasprzak. Chodzi z całą pewnością o jedną i tą samą osobę, przy czym częstotliwość występowania obu form jest podobna. Jego potomkowie używali już tylko formy Kasprzak i to jest moim zdaniem faktycznie rzeczywiste nazwisko. Co jednak może oznaczać forma "Szymańczyk"? Czy jest możliwe założenie, że pobrzmiewa tu imię ojca (zatem byłby to również Szymon)?
Za wszelkie pomysły, podpowiedzi itp. byłbym ogromnie wdzięczny.

Pozdrawiam
Krzysztof

Wtedy nazwiska jeszcze nie były do końca ustalone i ta sama osoba mogła używać różnych nazwisk (po ojcu, po ojczymie, po teściu, wg imienia ojca lub dziadka, wg zawodu własnego lub ojca, wg jakiejś cechy szczególnej). W identyfikacji pomagają nam takie właśnie zapisy (typu vel, sive , zwany także , itp.)

Pozdrawiam
Janusz

oba nazwiska brzmią odimiennie. czyli syn Szymona albo Kaspra
ale nic pewnego. koniec XVIII wieku to jeszcze czas, kiedy do nazwiska podchodzono raczej swobodnie, traktując je raczej jako sposób identyfikacji. jak ktoś był łysy - mógł dostać określenie "czaszka" - które potem przeszło w nazwisko (mam u siebie). naprzemienne używanie nazwisk odimiennych i odzawodowych w jednej z "moich" linii trwało przez 5 pokoleń (Mielcarz / Mielcarek w zależności od tego czy piwowar czy syn piwowara versus Kubacki - tu już konsekwentnie, od Jakuba żyjącego w 2. połowie XVII wieku). przy tym w jednym i tym samym pokoleniu potrafiły występować obie formy, a zdecydowali się ostatecznie dopiero przed połową XIX wieku (został Kubacki).

Bardzo Wam dziękuję za informacje!

Pozdrawiam
Krzysztof